Populiści czy nie – kto by się przejmował

Nie ważne jest zdarzenie tylko reakcja rynku na nie”. Po raz kolejny przywołam to powiedzenie. Mamy pierwszą sesję po pierwszej turze wyborów we Francji, w której głównym zaskoczeniem zdaje się być przede wszystkim frekwencja. Reszta wydaje się być zgodna z oczekiwaniami oraz sondażami, choć większość komentatorów ma świadomość, że przy tak spolaryzowanych głosach społeczeństwa (nie tylko we Francji) wiele zdaje się zależeć od przypadku.

Czytaj dalej >

Gorzko

To musiał być 2002 a może 2003 rok. Debata na GPW dotycząca rozwoju rynku, w której wzięli udział między innym przedstawiciele giełdy, nadzoru, domów maklerskich i inwestorów. Tematem przewodnim była próba aktywizacji takich segmentów, które wówczas nie istniały. I do dziś nie zaistniały. Małych firm analityczno-doradczych, zarządzania własnym portfelem lub członków rodziny bez wymagań kapitałowych i licencyjnych, jak dla wielkich podmiotów bankowych, aktywizacji drobnych usług.

Czytaj dalej >

Dobre transakcje

Samo  wybicie  to  jednak  coś  więcej  niż  naruszenie  granic  formacji.  W każdej formacji można wyznaczyć ważniejsze lub mniej ważne poziomy  maksimów  i  minimów.  Na  ich  podstawie  można  poprowadzić  linie graniczne. Żeby wybicie było prawidłowe, sprawdzam, czy doszło również do pokonania ostatniego maksimum lub minimum, które posłużyło do wyznaczania granic formacji.

Peter Brandt, Dziennik profesjonalnego gracza giełdowego

Sytuacja na wielu wykresach, w tym wykresie indeksu WIG staje się coraz bardziej interesująca. Trzy tygodnie temu zwracałem uwagę na niesłychanie atrakcyjny układ tego co dzieje się na wykresie WIG. Luka, wybicie, potencjalnie silne wzrosty i…

Czytaj dalej >

Wiosna giełdowa

Od dołka, który miał miejsce w lutym 2009 indeks WIG wzrósł niemal 200 procent. Za kilka lat analitycy będą pisali o kilkuletniej hossie rozpoczętej właśnie wówczas. Do tej pory charakteryzowała się ona dwoma dynamicznymi falami wzrostowymi. Pierwsza od lutego 2009 do kwietnia 2011 i druga rozpoczęta w listopadzie 2016, która trwa nadal. Zwyżki przez większość czasu obejmowały średnie spółki, wzrosty rozpoczęte w 2016 w dużej mierze dotyczyło spółek o największej kapitalizacji, wchodzących w skład WIG20.

Czytaj dalej >

O technice ponownie

Ponieważ kształty na wykresach sprzyjają omawianiu klasycznych formacji, zwróćmy raz jeszcze uwagę na to co dzieje się na indeksie WIG, a co sygnalizowałem we wpisie ubiegłotygodniowym. W ubiegły poniedziałek pokazałem wykres indeksu z potencjalnie możliwym wybiciem. Ponieważ analiza techniczna jest próbą szacowania prawdopodobieństw, w dodatku subiektywną, w tym samym momencie dwóch obserwatorów może mieć zupełnie odmienne spojrzenie na przyszłe zdarzenia. Coś co dla jednego daje szansę na kontynuację trendu wzrostowego, dla innego może być formacją wierzchołkową.

Czytaj dalej >

Trawa po drugiej stronie płotu jest bardziej zielona

Nie przypominam sobie by w ciągu minionych niemal 20 lat, czyli od startu reformy emerytalnej w mediach pokazywano rozwiązania funkcjonujące w innych krajach. Na początku raczej odwoływano się do tego, że wprowadzamy model chilijski, zaś po jakimś czasie główny architekt Marek Góra uznał, że był to raczej model szwedzki niż ten z Chile. Przy czym ja nie pamiętam, aby zaszły jakieś istotne różnice w modelu wprowadzanym w 1998 roku, a tym co mieliśmy w 2013. Ponieważ jednak nie znam modelu szwedzkiego mogłem uznać na wiarę, że może faktycznie tak jest. Kilka dni temu miałem jednak okazję poznać szczegóły dotyczące szwedzkich rozwiązań. Jestem już przekonany, że bazujemy raczej na modelu z San Escobar.

Czytaj dalej >

Pułapka interpretacji zdarzeń

Prawo bardzo wielkich liczb: „Przy dostatecznie dużej próbce może się zdarzyć każda szokująca rzecz”.

Persi Diaconis

Zaczynam ten tekst już kolejny raz. To absurdalne, ale żyjemy w świecie, w którym niemal wszystko może mieć konotacje polityczne i wywołać spór między zwolennikami tego, a stronnikami owego. Spory te są w większości przypadków jałowe, nikt nie jest w stanie przekonać nikogo do odmiennych racji, więc ja zwykle usuwam się w cień. Nie chcę pozwolić się definiować przez pryzmat dyskusji wyznaczanej przez najczęściej (miernoty) ze świata polityki.

Zamiast więc dopisać zastrzeżenia, jakie zwykliśmy czytać przy okazji materiałów poświęconych o inwestowaniu – owe wszystkie wyłączenia odpowiedzialności, ostrzeżenia o ryzyku, przypomnienia, że nie ma gwarancji żadnych zysków itp., itd., ja zrobię wyłączenie odpowiedzialności od polityki. To nie jest tekst polityczny. Wykorzystuję zaledwie pewne zdarzenie, do pokazania mechanizmu, który często obserwowany jest w komentarzach, analizach czy opiniach.

Czytaj dalej >