Cel zrelizowany
Pierwsza od blisko dekady podwyżka stóp procentowych w USA i pierwsza od sześciu lat zmiana ceny kredytu w USA wydają się dobrym punktem do spojrzenia w przeszłość.
Pierwsza od blisko dekady podwyżka stóp procentowych w USA i pierwsza od sześciu lat zmiana ceny kredytu w USA wydają się dobrym punktem do spojrzenia w przeszłość.
Nasz blogowy rozkład jazdy powoduje, iż kolejny raz zajmę uwagę naszych czytelników dopiero 17 grudnia. Dzień wcześniej zderzymy się wszyscy z chyba najważniejszym wydarzeniem kończącego się roku, które będzie kształtowało nastroje w kolejnych kilku miesiącach. Witajcie w świecie drożejącego kredytu.
Czwartek przyniesie zamieszanie na rynkach związane z działaniami Europejskiego Banku Centralnego, które część graczy chce interpretować w kategoriach zmiennej przesądzającej o spadku eurodolara do poziomu 1.00.
Miedź jest jednym z tych surowców, na którego cenę inwestorzy na GPW spoglądają właściwie każdego dnia. Zwyczajnie zmuszają nas do tego waga KGHM w indeksach warszawskiego rynku i czytelna korelacja pomiędzy ceną akcji KGHM i ceną miedzi.
Uważni obserwatorzy rynku ETF-ów – moim zdaniem największej godnej szacunku i promowania innowacji na rynku kapitałowym ostatnich lat – zawsze wiedzieli, iż kluczem do sukcesu inwestowania w tym segmencie rynku jest umiejętność zwalczenia w sobie pokusy zbytniego wachlowania inwestycjami. Naprawdę znacznie ważniejsze jest skupienie się na tym, co w finale może i zwykle pozwala wygrać z funduszami aktywnie zarządzanymi, czyli na kosztach.
Na blogach bossy bez echa przeszła piąta rocznica notowań na rynku warszawskim samej GPW. Obecni na rynku w końcówce 2010 roku zapewne pamiętają nadzieje, jakie wiązano wówczas z upublicznieniem akcji. Nieliczni przypominają sobie wyliczenie ryzyk z prospektu emisyjnego, z których naprawdę poważne zostały już zmaterializowane, a inne mogą zmaterializować się w bliskiej przyszłości.
Naszym wykresem dnia jest dzisiaj Nasdaq 100, który w Polsce z różnych powodów, między innymi dlatego, iż nie mamy spopularyzowanych opcji i ETF-ów, przyciąga mniejszą uwagę niż jego większy partner Nasdaq Composite.
Obecność na rynku od czasów, gdy GPW była grą w berka kucanego, a nie prawdziwym inwestowaniem – choć pieniądze były godne i prawdziwe – powoduje, iż na obecną sytuację w Warszawie można spojrzeć przez pryzmat tego, co już było i porównać nastroje z czymś, co znało się z przeszłości.
I jak się Szanowni Czytelnicy czują w powyborczej rzeczywistości? Zadowoleni? Przestraszeni? Przekonani o tym, iż wynik zagraża ich pieniądzom, czy raczej pewni, że wszystko będzie – jak mówił klasyk polskiego kina z lat 90-tych – „tak samo, albo lepiej”?