Od pewnego czasu można kupić koszulki z napisem ?Jestem Bolkiem”. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi. Polityka to sprawa dość ?śliska” na apolitycznym z założenia rynku kapitałowym, jeśli natomiast zdarzają się przypadki, iż zaczyna ona w sposób bezpośredni wpływać na portfele inwestorów, to już ta ?brudna” dla niektórych polityka i motywy jej prowadzenia, stają się przedmiotem zainteresowania, głównie inwestorów, ale także, co ważniejsze Komisji Nadzoru Finansowego.  

Anonimowe informacje, nazwane straty

Model koszulki z „Bolkiem”, jak podają portale internetowe, kosztuje 35 zł i można powiedzieć, że jest politycznie neutralny, albowiem widniejąca nad hasłem postać jest anonimowa. Dużo więcej kosztują inwestorów nerwy i realne straty będące pochodną równie anonimowych nieraz informacji k?ążacych na rynku. Chcąc nie chcąc, każdy z nas staje się czasem ?Bolkiem rynku kapitałowego”, szczególnie, jeśli posiada walory, które stają nagle w świetle jupiterów za sprawą głównego udziałowca lub udziałowców. Nie jest w sumie ważne, kto jest tym ?Bolkiem”, ale kto wie, że jakiś Bolek za chwilę ujrzy światło dzienne. Ostatni przejaw tego powtarzającego się, co jakiś czas medialnego show, pustoszącego nasze portfele mogliśmy zaobserwować nie tak dawno temu, kiedy w prasie pojawiły się informacje dotyczące przeszłości Leszka Czarneckiego – informacje, które zachwiały kursem GetinBanku, Noble Banku czy LC Corp. Akcje Czarneckiego lecą w dół po doniesieniach o rzekomej współpracy milardera z SB.

Poszukiwanie prawdy, sensacji czy zysku?

W niektórych przypadkach źródłem popłochu akcjonariuszy była ?czysta” informacja podana przez serwisy informacyjne, w innych artykuł dziennikarski, plotka, lub mniej lub bardziej uzasadnione działanie organów Państwa. W każdym z przypadków los drobnych akcjonariuszy był podobny. Być może byli nieraz także ?lepiej poinformowani”, bo zdarzały się dziwne zachowania cen i wolumenu tuż przed kluczowymi informacjami i tym powinna zająć się KNF i prokuratura. Najlepiej skutecznie, bo chyba z tym są największe problemy. Gdzie jest granica dziennikarskiej swobody? Czasami autorami sensacji kierują szlachetne przypadki, ale czy zawsze? Sam bohater ostatniej akcji ma własną opinię na ten temat

Czy jak czytamy w Gazecie …. hipoteza Czarneckiego, że sprawa została wywołana, by obniżyć kursy akcji i ktoś mógł je tanio kupić, ma podstawy? Większość wtorkowego spadku akcji Getin Holdingu przypadła na przedpołudniową część sesji, gdy przeciętni inwestorzy nie mogli jeszcze wiedzieć o sprawie. Ale w poprzednich trzech dniach akcje Getinu staniały aż o ponad 12 proc., kilkakrotnie więcej, niż straciły w tym czasie giełdowe indeksy… ?

Historia wciąż się powtarza

Nie tak dawno doniesienia o problemach finansowych Romana Karkosika trzęsły notowaniami Boryszewa, Alchemii czy Impexmetalu . W niedalekiej historii jest też cała masa podobnych przypadków – mniej głośne aresztowanie Prezesa Comarchu Janusza Filipiaka, czy bardziej budzące emocje inwestorów doniesienia dotyczące Ryszarda Krauzego. Szkoda tylko, że jakoś nie słyszymy o winnych zamieszania, o tym czy mieli rację, a jeśli nie, – jakie konsekwencje ich spotkały. Z pewnością ktoś sprzedawał podejrzanie wcześnie, albo kupował w dziwnie idealnym momencie. Inwestorów ucieszyłaby zapewne informacja nie o ściganiu inwestora, który spekulował pojedynczymi akcjami wpływając na kurs waloru, choć zapewne nikt na tym nie stracił, ale informacja o ściganiu tych, którzy wykorzystują informacje poufne, przez co straty ponoszą setki gorzej poinformowanych akcjonariuszy… choć zapewne łatwiej kopać leżącego samotnego staruszka niż brać się za bary z silnym przeciwnikiem otoczonym wiankiem prawników i długim ogonkiem cyfr na koncie bankowym. Z drugiej strony piętnować i karać należy wszelkie przejawy wykorzystywania informacji poufnych bądź prób manipulacji (szczególnie, jeśli taka manipulacja wpływa na zachowanie szerokiego rynku) Inaczej wszyscy będziemy czuć się swojego rodzaju ?Bolkami” na łasce lepiej poinformowanych.

RADO, mam dla Ciebie zadanie !

Może, więc na początek warto zaapelować do dziennikarzy, aby swoje ?sensacje” przygotowywane czasem dość długo, publikowali w wydaniach weekendowych, kiedy nie ma sesji giełdowych, po to, aby wszyscy mieli czas, aby się z nimi zapoznać i wyrobić sobie opinię. Rozumiem, że każdy spieszy, aby być pierwszym z informacją, czasem aż do absurdu starając się przyciągnąć uwagę za wszelką cenę – Dramat wschodzącej gwiazdy niemieckiej piłki (mam wrażenie że autor nie wie co znaczy słowo dramat, ani kto jest gwiazdą piłki w Niemczech).  Nie bez powodu GPW zawiesza obrót walorami, które podczas sesji podają ważne raporty, właśnie po to, aby wydłużyć okres przenikania informacji na rynek. Ja bym się zastanowił, czy np. warto byłoby zawieszać obrót akcjami także w przypadku takich ?politycznych” informacji pośrednio dotyczących notowanych na GPW spółek. Może, więc GPW, a w szczególności Rada Etyki i Ładu Informacyjnego przy GPW zajęłaby się tym tematem, bo przynosi on nieraz więcej szkody rynkowi niż kontrowersyjne wypowiedzi pojedynczych, najlepszych nawet analityków.

11 Komentarzy

  1. tr

    taka negatywna sensacja jest puszczana aby wywolac podaz i spadek i taniej kupic. chyba, ze ktos jest nawiedzony i chce zaszkodzic biznesowi danej spolki. w sumie zostaje smrodek.

  2. Leon_Zawodowiec

    czarny PR ma wiele twarzy, spółki kopią pod sobą dołki na rynku pierwotnym, to na wtónym tym bardziej mozna – szczególnie ja gra idzie o duże pieniądze i kontrakty, no i wiarygodność rzecz jasna, tę też można podkopać

  3. TS

    Z drugiej strony można sobie wyobrazić sytuację, w której przez ostatnie lata, kilka osób mających informacje o współpracy L.C., przekonuje go do podpisywania niekorzystnych umów dla spółek notowanych na GPW sugerując możliwość upublicznienia informacji o współpracy.

  4. tr

    TS – to chyba malo prawdopodobne. P Czarnecki ma tytul Dr tak jak prof Balcerowicz 🙂

  5. www.inwestowanie.org.pl

    Przepraszam i poddaje się samookaleczeniu kupiłem POLNORD gdy ABW pukała do drzwi "wiadomo kogo". Po 20h zarobiłem 10%.

  6. j.tyszko

    www…., jesli złapałeś nóż w locie tuż przed wbiciem w twardy grunt to gratuluję, choć zapewne było to ryzykowne, ale za to ryzyko pewnie miło było zainkasować 10% 🙂

  7. Pawelek

    A na mewie zarabiasz pewnie codziennie po 100% :-]]]]]

  8. roman

    Czy to Pan zaliczyl w 1988 roku Olimpiade Wiedzy o Partii? Pytam, bo mam wrazenie ze jest Pan tendencyjny w swoich tekstach.

  9. j.tyszko

    zaliczyłem olimpiadę wiedzy o bolkach i romanach 🙂 słonce też jest chyba dla Pana Romana tendencyjne, bo uparcie wschodzi każdego ranka….

  10. Leon_Zawodowiec

    Ktoś tu chyba zabłądził, bo bezpieka chyba Romana nie nasłała z jakąś teczką na Pana Jacka 🙂 Roman, nie widziałem cię tu wcześniej, idź chłopie sobie na http://www.ipn.gov.pl ; tam twoje miejsce i odpowiedni dla ciebie poziom, bo tu się rozmawia o inwestowaniu

  11. j.tyszko

    @Leon, za młody chyba jestem na teczki, to nie moje pokolenie i ja się nie mieszam w te porachunki "starców" i cierpliwie czekam aż "młode" pokolenie wolne od historycznych animozji poprowadzi nas ku świetlanej przyszłosci, zamiast grzebać się w przeszłosci, jak w piosence Kombii "Pokolenia"

Skomentuj TS Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.

Proszę podać wartość CAPTCHA: *