1-dniowe tąpnięcia
Sesja z piątku 4 kwietnia na GPW dla wielu mogła wyglądać dramatycznie ze spadkiem 6,37% indeksu WIG20. A weekend mógł być jeszcze większą torturą, skończyło się póki co polubownie. A jak wygląda to w statystykach z historii?
Sesja z piątku 4 kwietnia na GPW dla wielu mogła wyglądać dramatycznie ze spadkiem 6,37% indeksu WIG20. A weekend mógł być jeszcze większą torturą, skończyło się póki co polubownie. A jak wygląda to w statystykach z historii?
Wielu inwestorów nie wie, że w obrębie rachunków IKE/IKZE można inwestować także w certyfikaty inwestycyjne, dostępne na GPW.
Jest nieco epickiego pierwiastka w tym, jak amerykańskie indeksy gasną ostatnio w oczach świata.
Uczestniczyłem niedawno w dyskusji, która utrwala pewne stereotypowe spojrzenie na dwie przeciwne strony transakcji giełdowej.
Pierwsza część dotyczyła terminologii międzynarodowej określającej różne stadia spadków kursów, w tej części dla równowagi nazwy i objaśnienia różnych faz wzrostów.
GPW bije zwrotami wszystkie giełdy świata w tym roku, WIG zalicza kolejne ATH. Czy nie zabrnęliśmy czasem zbyt szybko na ten szczyt?
W polskiej terminologii giełdowej wszystkie krótkookresowe spadki nazywamy korektami, tymczasem w terminologii anglojęzycznej korekta to spadek dopiero większy niż 10%.
Wszystkie rynki cechuje spora zmienność podczas ogłaszania zmian w poziomie stóp procentowych przez amerykański Fed, czy da się na tym zarobić?
W ostatniej części tego cyklu mały przykład praktyczny.