Inwestycyjne mity – słówko o dywersyfikacji
Poprzedni wpis z cyklu o mitach dotknął tematu dywersyfikacji. To bardzo wdzięczny motyw i będę do niego wracał gdyż niejednokrotnie pytano mnie o to jak się za to efektywnie zabrać.
Poprzedni wpis z cyklu o mitach dotknął tematu dywersyfikacji. To bardzo wdzięczny motyw i będę do niego wracał gdyż niejednokrotnie pytano mnie o to jak się za to efektywnie zabrać.
Po małej przerwie proponuję powrót do serialu o mitach związanych z inwestycjami (głównie na rynku akcji). Obiecuję jeszcze kilka ciekawych wniosków, o których zwykle mało się mówi w głównym nurcie naszej branży.
Dostałem prośby aby opisać jeszcze jedną statystykę w temacie formacji RGR, którą torturuję od kilku wpisów.
Jeszcze raz wrócę do formacji RGR lecz tym razem zasugeruję podejście całkowicie odmienne bo aptekarskie.
Widzę, że poprzedni wpis rozbudził tradycyjne podziały za i przeciw AT. Dla mnie to oznaka tego jak mocno jeszcze będę musiał eksploatować swoją klawiaturę w tym temacie:-) Być może poniższy wpis pomoże rzucić nieco nowego światła na ową materię.
Celowo zastosowałem same akronimy w tytule aby przyciągnąć techników. Bo właśnie im obiecuję intelektualną prowokację 🙂
Jak obiecałem na finał poprzedniego wpisu zajmę się ponownie statystykami, dotyczącymi wyników aktywnego inwestowania.
Pora przyjrzeć się mitowi, którego weryfikacja to najtrudniejsze zadanie w nieujarzmionym świecie finansów. Uprzedzam, że tekst może zawierać kontrowersyjne dla niektórych treści 🙂