Wzorce inwestycyjne, część 8
Jako uzupełnienie powiedzenia „Kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie” można dodać kolejne, odnoszące się do finansów: „Kto nie zna statystyk, ten daje się manipulować”.
Jako uzupełnienie powiedzenia „Kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie” można dodać kolejne, odnoszące się do finansów: „Kto nie zna statystyk, ten daje się manipulować”.
Skąd wiemy, że przekazywane w niezliczonych poradnikach metody inwestowania są skuteczne?
WIG dopiero co pokonał szczyt poprzedniej hossy, a zarazem szczyt wszech czasów (ATH), więc proponuje przyjrzeć się jak to wyglądało w historii.
Same wzorce to tylko gra wstępna, liczy się jakie niosą skutki, a z tym właśnie jest najwięcej problemów.
Powtarzalne wzorce występują we wszystkich metodach inwestycyjnych, kwestia jak ich poprawnie i z głową używać – to zasadnicze motto tego cyklu.
Powtarzalne wzorce występują we wszystkich metodach inwestycyjnych, kwestia jak ich poprawnie i z głową używać – to jest zasadnicze motto tego cyklu.
Podczas mojej ostatniej rozmowy z Jackiem Lempartem z atlasETF.pl na temat składania portfeli ETFów padła propozycja z jego strony przybliżenia szczegółów najbardziej perspektywicznej wg niego inwestycji w tzw. managed futures (MF).
Wszystkie wzorce inwestycyjne mają przynajmniej 3 cechy interesujące z inwestorskiego punktu widzenia:
Pojawianie się powtarzalnych wzorców wszelkiego rodzaju w funkcjonowaniu rynków to w zasadzie błogosławieństwo dla inwestorów.
Nietypowych składników tej hossy w USA jest kilka, ale 2 widać wyraźnie na wykresach: największy kawałek tortu w tej hossie zgarnia 7 mega-techów, największym przegranym są małe spółki.