Czy straty da się lubić? Część 3
Jak sygnalizowałem w poprzednim wpisie, w kolejnych tekstach zbiorę kilkanaście porad na temat tego, jak radzić sobie ze stratami.
Jak sygnalizowałem w poprzednim wpisie, w kolejnych tekstach zbiorę kilkanaście porad na temat tego, jak radzić sobie ze stratami.
Rozwiązanie typu „polub straty”, omawiane w pierwszej części, jest dla wielu zbyt radykalne, zaproponuję więc alternatywy dla chcących poradzić sobie w bardziej tradycyjny sposób.
Takie właśnie pytanie jak w tytule wynikło z komentarza jednego z naszych Czytelników pod wpisem o błędach w tradingu.
Kilku znanych zarządzających funduszami hedge ma za sobą bardzo słaby 2015 rok. Listy, które wysyłają do swoich klientów po IV kwartale 2015 roku mogą pomóc indywidualnym inwestorom konstruktywnie podchodzić do inwestycyjnych porażek.
Przeanalizujmy kwestie obsunięć we wszelkich strategiach ilościowych, czyli takich, w których wszystkie zasady można przynajmniej w miarę jednoznacznie wyartykułować.
W tej części proponuję zająć się obsunięciem kapitału jako jednym z przejawów strat giełdowych.
Obiecałem wyjaśnienie zjawiska nienegatywnego postrzegania strat, które wyglądają gorzej niż to, co oferuje rynek pod postacią średniej.
Praktycznych sposobów traktowania strat ciąg dalszy.
Jakiego rodzaju realne działania może podjąć stojący nad zanurzonym w stratach rachunkiem inwestor czy trader?
Kilka scenariuszy dla kogoś, kto stoi nad rachunkiem zanurzonym w stratach i marzeniem, by jak najszybciej je wymazać.