?Łańcuszek Świętego Antoniego?

Jeszcze będąc w szkole podstawowej, pamiętam, iż bardzo popularne były wtedy listy, pisanie i czytanie listów (braterska korespondencja z pionierami z ZSRR, ostrożna próba angielszczyzny z kolegami ze szkół amerykańskich, albo tzw. ?Łańcuszek Świętego Antoniego”, czyli – otrzymujesz list, który musisz przepisać i rozesłać w siedmiu egzemplarzach, a szczęście i pomyślność nie opuści Cię przez 7 kolejnych lat. Takie łańcuszki trafiają się, co jakiś czas także na rynkach kapitałowych, bo i tutaj wciąż następuje zmiana pokoleń, a nowe pokolenia inwestorów wciąż uczą się na własnych błędach.

Czytaj dalej >

8 marca, czyli czego nie widać

8 marca to data dość szczególna dla uczestników naszego rynku. W 1994 roku tego dnia indeks WIG ? który do momentu wprowadzenia kontraktów na indeks WIG20 pełnił rolę najważniejszego indeksu GPW ? osiągnął wartość 20760.3, kończąc tym samą młodzieńczą hossę warszawskiego parkietu. Dwa lata później tego samego dnia, na poziomie 11941.8 pkt wystąpił lokalny szczyt, budząc strach przed powtórką z ?Dnia Kobiet?. Ktoś wyszukał, że w 1992 roku szczyt nastąpił w okolicach tej daty (z braku codziennych sesji można było uznać, że to właśnie TEN dzień).
Później, niemal co rok pojawiały się obawy, gdy zbliżała się ta sesja, było to jednak tylko złudzenie wynikające z tego, że owa data była charakterystyczna i łatwa do zapamiętania.

Czytaj dalej >

Parowanie pieniędzy

Od dłuższego czasu w mediach pojawiają się teksty o „wyparowywaniu pieniędzy z giełdy”. Dziś dla odmiany w GW (wyjaśnienie dla cześci Czytelników – nie tylko GW tak pisze, więc prosę od razu nie wyciągać prostych wniosków -„aaaa GW, to normalne”)

Raz jeszcze więc publikuję materiał, który kilka tygodni temu zamieściłem w jednej z gazet, jak wygląda owo „parowanie”

Czytaj dalej >

Niezmienna ludzka natura

„Pośród cokolwiek łatwowiernej większości można natrafić na kilku nałogowych sceptyków, ostrożnie podchodzących do nowomodnych metod inwestowania. Opierających się koncepcjom, które zdyskredytowano dawno temu, a teraz odkurza się na nowo. Kiedy prasa składa hołdy rynkowemu prorokowi, któremu zdarzyło się kilka dobrych strzałów, ci weterani nie spieszą się. napatrzyli się już na wielu geniuszy, którzy przychodzą i odchodzą. Znają również wiele spółek, które mamiły świat niezwykłymi perspektywami zysku, by potem plajtować w atmosferze zarzutów o stosowanie księgowych machinacji i oszustw”

Czytaj dalej >

Fundusze nie dopuszczą do spadków

[archiwumGZ, oryginalny link wraz z komentarzami

Tak brzmiała mantra powtarzana przede wszystkim przez nowych uczestników rynku kapitałowego. Zarówno tych, którzy postanowili aktywnie spekulować na giełdzie (choć większość woli mówić o inwestowaniu), jak i tych, którzy bądź skuszeni reklamami telewizyjnymi, bądź jakimiś innymi zdecydowali się na nabycie jednostek uczestnictwa.

Czytaj dalej >