Ego – wróg czy przyjaciel inwestora? Część 8
Pewność siebie jest sporym atutem w inwestowaniu. A co się z nią dzieje, gdy na scenę wkracza ego?
Pewność siebie jest sporym atutem w inwestowaniu. A co się z nią dzieje, gdy na scenę wkracza ego?
Okres obsunięć kapitału w portfelu, obojętnie czy z powodu bessy czy serii nieudanych transakcji poza nią, automatycznie skłania do wielu refleksji, w tym chyba tej najważniejszej, opisanej niżej.
W tym wpisie: dlaczego prezesi firm nie są dla akcjonariuszy najlepszą opcją zarządzania spółkami, oraz dlaczego kolektywna dyskusja nad problemem jest gorszą opcją niż anonimowe głosowanie.
Dziesiątki czynników wpływają na nasze skłonności do podejmowania ryzyka. Gdybym spytał jak działa na nie muzyka, przypuszczalnie odpowiedzi byłyby dość zgodne.
Wysłałem do redakcji „Parkietu” swój głos do artykułu o stratach na forexie i kilka słów poniżej właśnie o tym.
To ostatni wpis tego mini cyklu, z pewnością jednak nie zamykam nim tematyki mentalnych kompetencji.
Żal (ang. regret) – potrafi sparaliżować inwestora lub prowadzić do skrajnie nieracjonalnych decyzji.
W kwestii informacyjnej – poniższe rozważania stanowią kontynuację wątku rozpoczętego w poprzednim wpisie.
Wszyscy podlegamy błędom poznawczym, szczególnie bolesnym przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Czy jest na to jakaś rada?