Trudne życie komentatora
Patrzyłem sobie na dzisiejszy początek sesji w Nowym Jorku i najważniejsze wydarzenia i zastanawiałem się, jaki rodzaj karkołomnych interpretacji znajdziemy na wytłumaczenie tego, że wzrosło.
Patrzyłem sobie na dzisiejszy początek sesji w Nowym Jorku i najważniejsze wydarzenia i zastanawiałem się, jaki rodzaj karkołomnych interpretacji znajdziemy na wytłumaczenie tego, że wzrosło.
W ostatnich dwóch dniach blogosfera skoncentrowana na biopaliwach rozpalona została reklamą w The Financial Times, którą wykupiły cztery największe organizacje skupiające producentów etanolu – Renewable Fuels Association, Canadian Renewable Fuels Association, European Bioethanol Association i Brazil’s Sugarcane Industry Association. Reklama została utrzymana w formie listu otwartego do szefa OPEC, w którym polemizuje się z jego zdaniem, iż 40 procent odpowiedzialności za wysokie ceny ropy ponosi bioetanol. Trudno byłoby na świecie znaleźć osobę, która nie uznałaby zdania Chakiba Khelila za… nierozsądne.
Inwestorzy, szczególnie niedoświadczeni, (czyli głównie klienci TFI) często sprzedają lub kupują akcje (jednostki) na zasadzie… słyszałem, że ktoś, gdzieś o czymś powiedział i nie ważne, o co chodziło, ale wniosek był taki, że trzeba sprzedać albo kupować… I tym sposobem na przykład z Fannie Mae robi się w ustach niektórych inwestorów – Frania Maj (Niania Frania ze znanego serialu), a z JW Construction – WC Konstruktor. Ot, taki nietypowy ?głuchy telefon”, którym pasjonują się dzieci, choć jak widać na powyższym przykładzie – nie tylko.
Najbardziej znaną mutacją strategii DCA, podanej na tacy w moich 2 poprzednich wpisach, jest strategia regularnego uzupełniania wartości do określonej średniej. Jest nieco bardziej zaawansowana i ociera się już niemal o kompletną , mechaniczną strategię inwestycyjną.
Ponieważ poprzedni wpis o uśrednianiu zakupów zrodził wiele pytań postanowiłem nieco dobitniej uwypuklić pewne konsekwencje tej metody.
Znacie Państwo to powszechne przekonanie Polaków, iż przeciętny Amerykanin jest takim idiotą, iż nie potrafi umieścić na mapie świata nawet tych krajów, z którymi USA prowadzą właśnie wojnę. Niestety w przypadku polskich analityków – czy raczej komentatorów – wiedza bywa równie żałosna, jak ta ze stereotypu. Weekendowy komentarz jednej z firm doradczych zawiera zdanie, które zmusza do postawienia pytania, gdzie ich pracownicy uczyli się geografii i kiedy zaczęli zajmować się rynkiem ropy.
Niezależnie od tego, co uzna się za najważniejsza wydarzenia rynkowe zeszłego tygodnia, nie można obejść się bez kłopotów Fannie Mae i Freddie Mac. Zrozumienie roli niegdysiejszych agencji rządowych powołanych do zapewnienia płynności na rynku pożyczek hipotecznych wymaga szerszego szukania. W weekend International Herald Tribune opublikowało ładny schemat roli Fannie Mae, który – jak w chińskim przysłowiu – zastępuje tysiąc słów. Źródło wykresu dostępne jest na stronie IHT lub w sobotnim wydaniu IHT.
Nasze blogi odwiedza codziennie kilkaset osób jak sprawdziliśmy w statystykach. Ale tylko jeden człowiek był zainteresowany strategią DCA, będącą małym remedium na przeczekanie bessy. Mimo to specjalnie dla niego zdecydowałem się ją przybliżyć więc niezainteresowanych przepraszam i zapraszam do blogów sąsiednich 🙂 Ten wpis jest dla ciebie „maki”, lubię ludzi o otwartych umysłach !
Niestety znów będzie o ropie. Nie może być inaczej w dniu, w którym światło dzienne ujrzały dwa raporty opublikowane przez Międzynarodową Agencję Energii (EIA) oraz OPEC. Uważnym obserwatorom rynku ropy nie pozostaje nic innego, jak przeczytanie obu. Z oczywistych względów nie podejmuję się oceny raportów – raport World Oil Outlook 2008 liczy 250 stron a raport IEA blisko 60 stron. Nie sposób tego przeczytać na tyle szybko, by zmieścić esencję z lektury na blogu, ale…
Od pewnego czasu można kupić koszulki z napisem ?Jestem Bolkiem”. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, o co chodzi. Polityka to sprawa dość ?śliska” na apolitycznym z założenia rynku kapitałowym, jeśli natomiast zdarzają się przypadki, iż zaczyna ona w sposób bezpośredni wpływać na portfele inwestorów, to już ta ?brudna” dla niektórych polityka i motywy jej prowadzenia, stają się przedmiotem zainteresowania, głównie inwestorów, ale także, co ważniejsze Komisji Nadzoru Finansowego.