Podsumowania
Na chwilę muszę przerwać mini cykl o tradingu intuicyjnym, ale do niego wrócę, mam nadzieję, niebawem, jeszcze kilka ciekawych rzeczy jest tam do przerobienia.
Na chwilę muszę przerwać mini cykl o tradingu intuicyjnym, ale do niego wrócę, mam nadzieję, niebawem, jeszcze kilka ciekawych rzeczy jest tam do przerobienia.
Niedawno opublikowano wstępne wyniki badań prowadzonych pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego Diagnoza Społeczna 2009 (www.diagnoza.com). Do omówienia pewnej części tych badań zabierałem się już od kilku miesięcy, zanim więc opublikuję swoje rozważania na ten temat, dziś chciałem zająć się banalną kwestią związaną z formułowaniem pytań w takich badaniach i ankietach.
Istnieją dwa typy tzw. guru (rynkowego czy finansowego): taki, któremu udało się, choć często tylko jednorazowo, przewidzieć jakieś wydarzenie, najczęściej na tyle znaczące by zainteresować tym media, i drugi – po prostu doskonały fachowiec w pomnażaniu kapitałów.
Miał być podbój Chin, została lista alertów na GPW. Była sieć sklepów i Claudia Schiffer promująca kolekcję, pozostały zamknięte witryny i wyprzedaż tego, co zostało jeszcze do upłynnienia za jakąkolwiek cenę. W ciągu jedenastu lat historia zatoczyła koło. Prężna firma, zbudowana od zera, regularnie wyróżniana i nagradzana, przestaje istnieć. Szkoda, bo miałem okazję poznać jej twórcę – Marka Banasiaka, i byłem pod wrażeniem, jak własnym wysiłkiem budował silną markę, pozycję na rynku i potrafił zarażać entuzjazmem innych. Nadszedł jednak kryzys, który brutalnie zweryfikował pierwsze sukcesy, a sąd orzekł niedawno o upadłości likwidacyjnej spółki.
Tytuł oddaje to co za chwilę umieszczę w drugiej części tego wpisu. W pierwszej jeszcze jedno małe nawiązanie do poprzednich części tego cyklu.
Pewnie wielokrotnie widzieliście Państwo obrazek zamieszony niżej. Pozwoliłem sobie uzupełnić go o nieco inny wariant.
Jak wygląda więc ów szczególny casus Analizy Technicznej w kontekście tradingu intuicyjnego?
Co konstytuuje rodzaj spekulacji czy inwestowania intuicyjnego? Aby móc zgłębić temat, istnieje potrzeba wyjaśnienia kilku pojęć.
Mam nadzieję, że ten obliczony na kilka wpisów temat, rozpali łącza bossowych blogów i wspólnie dotrzemy do czeluści tego zagadnienia, a potem rozmontujemy trzeszczącą konstrukcję intuicyjnych quasi-strategii. Liczę na opinie i komentarze oparte na własnych doświadczeniach zarówno gości jak i stałych rezydentów naszych blogów 🙂
Jak pisałem kilka tygodni wcześniej, pod koniec ubiegłego roku postanowiłem wykorzystać ponadprzeciętnie niskie (w mojej ocenie) ceny akcji i wrócić na ten rynek między innymi w formie rachunku emerytalnego IKE.
Mimo zamiarów co do długiego terminu planowanych inwestycji niestety dusza technika (przyzwyczajenie, skażenie czy jak ktoś chce to nazwać) wzięła górę. Myślę, że wakacje to dobry moment na kilka refleksji.