Subiektywna Analiza Techniczna, część 3
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
Granice pomiędzy technicznym analizowaniem czy tradowaniem a intuicyjnymi (ang. discretionary) działaniami potrafią zatrzeć się w sposób dość niezauważalny, wręcz podprogowy rzec by można.
„Aby patrzyć na damę pod optymalnym kątem, mężczyzna musi podążać za nią w odległości równej pierwiastkowi z iloczynu wysokości jego wzroku i wysokości wzroku ponad rąbkiem jej sukienki”
W ostatnich tygodniach zrobiło się stosunkowo głośno na temat zmiany perspektywy ratingu dla długu amerykańskiego. Przez rynki przeszła drgawka w postaci zaniepokojenia kondycją największej gospodarki świata a Waszyngton szybko zabrał się do uspokajania wzburzonego morza pomysłami na temat redukcji deficytu rządu federalnego.
Ponieważ pierwszy wpis o subiektywności AT okazał się niewystarczający dla rozstrzygnięcia problemu więc pogłębiam poniżej temat jak obiecałem w komentarzach.
George Soros miał epizod inwestycyjny związany z rynkiem polskim. Lata temu zainwestował w akcje, nienotowanej już spółki Agros, by po kilku latach wyjść z niej niemal bez zysku.
Zgodnie z zapowiedzią opiszę krótko jednodniowe zależności statystyczne na GPW (indeks WIG20), wyprowadzone zgodnie ze schematem użytym w poprzednim wpisie.
Z powodu pewnego obrazka postanowiłem ponownie odwiedzić temat wpływu spadkowych i wzrostowych dni na giełdzie na notowania kolejnej sesji.
Domyślam się, że większość czytelników blogów bossy bywa już zmęczona obecnością Chin w okołorynkowym dyskursie. W istocie trudno nie odnieść wrażenia, iż znów znaleźliśmy się w świecie, w którym Chinami tłumaczy się dosłownie wszystko. Przyszłe zwyżki cen surowców, drożejącą żywność i wreszcie koniec świata imperium amerykańskiego.
Śmierć każdego człowieka jest indywidualną sprawą ludzi z jego otoczenia. Bolesną, ciężko przeżywaną. Ta sama śmierć ma często suchy wymiar liczbowy. Weźmie udział w różnego rodzaju statystykach, wykorzystywanych później choćby do zwiększania naszej wiedzy o danym zjawisku.
Miałem przyjemność prowadzić niegdyś jako redaktor naczelny miesięcznik Profesjonalny Inwestor (wyd. Parkiet). Do dziś od czasu do czasu dostaję maile lub podziękowania na różnego rodzaju spotkaniach za owo wydawnictwo, choć od tamtego czasu minęło już ponad dziesięć lat.