Collins 2 słupki – część 2
Zanim skończę opracowanie materiałów i wywiadów z konferencji w Kołobrzegu pozwolę sobie wrócić jeszcze do wpisu o strategii opartej na układzie 2 kolejnych słupków/sesji z książki Arta Collinsa.
Zanim skończę opracowanie materiałów i wywiadów z konferencji w Kołobrzegu pozwolę sobie wrócić jeszcze do wpisu o strategii opartej na układzie 2 kolejnych słupków/sesji z książki Arta Collinsa.
Testując na historycznych danych z WGPW strategie momentum oparte o miesięczne stopy zwrotu zauważyłem pewien paradoks. Otóż, zarówno strategia kupowania 10% spółek o najwyższym wzroście w ostatnim miesiącu i trzymania ich w portfelu przez miesiąc okazała się lepsza od WIG, jak i strategia kupowania 90% o najniższym wzroście w ostatnim miesiącu okazała się lepsza od WIG.
Nie ma dla blogera lepszej inspiracji niż komentarz czytelnika. W poprzednim tygodniu niestrudzony w tropieniu moich aberracji Lesserwisser pozwolił sobie oskarżyć moją skromną osobę o stałe lansowanie tezy, iż „bankowcy i instytucje finansowe są bardziej ofiarami niż sprawcami obecnego załamania finansowego i niepokojów społecznych”. Dalsze zdania mogą się okazać bolesne dla części z Państwa i pewnie jest to jedna z najbardziej niemiłych notek, jaką napisałem na blogach bossy, ale jak miał zalecać Einstein „chcesz opisywać prawdę, to elegancję zostaw krawcowi”.
Grzegorz Zalewski podaje w Droga inwestora: chciwość i strach na rynkach finansowych przykład inwestora, który budował swój portfel w oparciu o codzienne obserwowanie tabeli maksymalnych zmian cen akcji, z zamiarem zgromadzenia najszybciej rosnących spółek.
Jeszcze na wiosnę 2011 roku Groupon negocjował z bankami inwestycyjnymi warunki pierwszej oferty publicznej (IPO), która miała wycenić lidera rynku zakupów grupowych na pomiędzy 15 a 25 miliardów dolarów. Kilka miesięcy później, po nagłośnieniu skandalu rachunkowego, słabych wynikach kwartalnych i zakwestionowaniu trwałości modelu biznesowego Grouponu spółka przygotowywała się do IPO, które miało ją wycenić na 10,8 mld USD.
Kilka pozytywnych zaskoczeń podczas Konferencji Profesjonalny Inwestor (organizowanej regularnie przez SII) sprawiło, że nieoczekiwanie zebrałem materiał na wiele najbliższych wpisów, które zmienią co prawda moje wcześniejsze plany, ale powinny zapewnić „delicje palce lizać” Czytelnikom naszych blogów.
Ostatnie wydarzania na warszawskiej giełdzie pokazały, że inwestorzy mogą odnieść korzyści z uważnego oglądania obrad Sejmu. Czy można pokusić się o zbudowanie strategii inwestycyjnej w oparciu o inne telewizyjne wydarzenia?
Co jakiś czas, jak obiecałem, będę wracał do pomysłów na strategie podpatrzone w książce Arta Collinsa, którą recenzowałem kilka miesięcy temu jako interesujący punkt wyjścia do wykorzystania niebanalnych i przede wszystkim prostych pomysłów zdobycia przewagi na rynku.
Troszkę bez echa na blogach bossy przeszedł upadek rządu włoskiego pod wodzą ekscentrycznego premiera S. Berlusconiego, co po części jest wynikiem programowego samoograniczenia blogerów w wypuszczaniu się na pole polityki. Jednak tym razem trzeba zrobić pewien wyjątek, bo w tle pojawiły się sygnały, które warto odnotować.
Od czasu do czasu znajduję w swojej poczcie elektronicznej interesujące raporty lub badania. Ostatnio przysłano mi raport Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy pod tytułem: Postawy Polaków wobec oszczędzania.