Przegląd mediów dzisiejszych :)
Na początku lutego Grzegorz Zalewski zwrócił moją uwagę na odważną prognozę prof. Rybińskiego, który zapowiedział, że w 2012 roku WIG20 osiągnie trzycyfrowe poziomy czyli spadnie poniżej 1000 punktów. Ta ekstremalna prognoza zachęciła mnie do poświęcenia kilkudziesięciu minut na sprawdzanie co prof. Rybiński prognozował w ostatnich kilku latach.
Mamy na naszym rynku wydarzenie bez precedensu. Co więcej uważam, że jest to jedna z ważniejszych informacji w ciągu blisko dwudziestu lat istnienia funduszy inwestycyjnych w Polsce i piszę to najzupełniej poważnie.
Na blogach i tak gorąco od dyskusji, ale nie przeszkadza to by otworzyć cykliczny kącik dla rozmów wszelakich byle na temat 🙂
Mam wrażenie, że rozpoczęła się w Polsce poważna dyskusja o systemie emerytalnym i podniesieniu wieku emerytalnego. Chciałbym zaznaczyć swój wkład w tę dyskusję trzema krótkimi uwagami. Sprowadzą się one do przedstawienia trzech istotnych wykresów.
Pozostało do omówienia jeszcze kilka elementów strategii Darvasa, którą przystrajam swoimi komentarzami i usprawnieniami wyciągniętymi z własnych doświadczeń, ale poniższy komponent powinien ustawić właściwą optykę pełniejszego zrozumienia jej efektywności.
Sporo szumu wywołały ostatnie decyzje części bankierów w City o obcięciu sobie premii. W grze jest już opozycyjna do brytyjskich konserwatystów Partia Pracy, która próbuje wzmocnić obecne w społeczeństwie przekonanie, iż sektor finansowy nie zapłacił za kryzys.
W ramach nadrabiania zaległości w filmach dokumentalnych obejrzałem niedawno Enron: The Smartest Guys in the Room (dostępny na You Tube). To dokument z 2005 roku opowiadający historię wzlotu i upadku Enronu – korporacji, która w tym samym roku, w którym Fortune po raz szósty z rzędu ogłosił ją najbardziej innowacyjną firmą w USA ogłosiła największe w historii USA bankructwo (tytuł ten straciła zresztą wkrótce na rzecz WorldCom, który stracił go na rzecz Lehman Brothers)
Z rozrzewnieniem słucham sobie wypowiedzi prezesa GPW o „jakościowo słabych biznesach”, „czyszczeniu rynku” i „podnoszących jego jakość”, bo niestety wygląda na to, że rzeczy, które dla części obserwatorów rynku były oczywiste od momentu powstania NewConnect musiały dopiero zaistnieć, żeby uznał, że faktycznie jest to pewna niedoskonałość.
Chciałbym przybliżyć jeden z elementów taktyki Darvasa, który w książce zajął mikroskopijne miejsce a ja uważam, że wart jest szerszej uwagi.