Nasdaq 3000, Apple 600
Media finansowe w Polsce trochę zignorowały fakt, że Nasdaq osiągnął we wtorek psychologiczny poziom 3000 punktów. Ostatni raz tak wysokie wartości Nasdaq notował w grudniu 2000 roku.
Media finansowe w Polsce trochę zignorowały fakt, że Nasdaq osiągnął we wtorek psychologiczny poziom 3000 punktów. Ostatni raz tak wysokie wartości Nasdaq notował w grudniu 2000 roku.
Szybujące na nowych maksimach amerykańskie indeksy i poprawiające się perspektywy amerykańskiej gospodarki spowodowały, iż na rynku pojawiły się pytania na temat łagodnej polityki amerykańskiego banku centralnego. Nie brakuje głośnych wezwań do zaostrzenia języka i przesunięcia akcentu na inflację oraz większego skupienie na oszczędzających.
Kevin Hassett to jeden z współautorów wydanej w 1999 roku książki: Dow 36,000: The New Strategy for Profiting From the Coming Rise in the Stock Market, który w 2004 i 2005 roku przekonywał, że na rynku nieruchomości w USA nie ma żadnej bańki spekulacyjnej.
„Funkcjonowanie ludzkiego umysłu, nie jest jedyną rzeczą, którą w rzeczywistości rozumiemy o wiele gorzej, niż nam się wydaje. Od prostych mechanizmów, takich jak spłuczka w toalecie czy zamek błyskawiczny, przez skomplikowane technologie, takie jak internet, olbrzymie przedsięwzięcia jak bostoński „Big Dig”, po abstrakcyjne byty, takie jak rynki finansowe i sieci terrorystyczne, często łudzimy się, że doskonale rozumiemy i potrafimy wyjaśnić działanie czegoś, o czym w rzeczywistości mamy jedynie bardzo słabe pojęcie.
Trzy miesiące temu pokazałem na blogu wyniki testu strategii polegających na kupowaniu na ostatniej sesji miesiąca spółek o najwyższej stopie zwrotu. Dziś, przedstawiam rezultaty odwrotnej strategii czyli kupowania najgorszych spółek miesiąca.
Sporo swoich wpisów poświęciłem do tej pory sprawie teorii Analizy Technicznej, to jednak temat jak się okazuje niewyczerpany.
W przedmowie do polskiego wydania książki Thomasa Bulkowskiego „Analiza formacji na wykresach giełdowych” pozwoliłem sobie napisać „wciąż czekamy na rodzimego Bulkowskiego, który zada sobie trud przeskanowania wykresów kilkuset spółek notowanych na giełdzie warszawskiej, abyśmy – zamiast czytać o spółkach amerykańskich – wiedzieli, jak wyglądają statystyki formacji na wykresach notowań PKN Orlen, KGHM czy Biotonu.”
Nie minęło kilka miesięcy od momentu publikacji książki Bulkowskiego i zgłosił się do mnie autor oprogramowania służącego właśnie do skanowania formacji. Oprogramowanie to powstawało od kilku już lat, zaś autor pierwotnie zrobił je na własny użytek i dotyczy (przynajmniej na razie) formacji świecowych, czyli również segmentu analizy technicznej, którą zajmował się Bulkowski.
Poprzednie „Rozmowy..” dobiły do prawie 100 komentarzy, przyjmuję więc za dobrą monetę ów wynik i otwieram okienko dla luźniejszych rozmów ponownie.
Nie będzie to wbrew pozorom o duchowości czy filozofii, ale krótka recenzja książki, którą da się przeczytać podczas jednej solidnej podróży pociągiem.