MINDSET bez tajemnic, część 19
Sam czuję się zaskoczony tym, że rozpoczynając ten cykl z ogólnym szkicem w ręku, będę zmuszony niezbędne jedynie elementy rozwinąć aż w tylu częściach.
Sam czuję się zaskoczony tym, że rozpoczynając ten cykl z ogólnym szkicem w ręku, będę zmuszony niezbędne jedynie elementy rozwinąć aż w tylu częściach.
W poniedziałek zwróciłem uwagę na badanie wskazujące, że w Chinach atrakcyjni fizycznie zarządzający funduszami inwestycyjnymi osiągają słabsze wyniki inwestycyjne niż nieatrakcyjni zarządzający ale przyciągają więcej kapitału klientów.
Znaczna część inwestorów po wejściu w świat giełdowy dopiero zaczyna odkrywać, kim tak naprawdę są.
W mediach biznesowych i na portalach społecznościowych furorę zrobiło badanie wskazujące, że atrakcyjnie wyglądający zarządzający funduszami inwestycyjnymi przyciągają więcej środków do swoich funduszy niż nieatrakcyjnie wyglądający zarządzający choć ci drudzy osiągają wyraźnie lepsze wyniki inwestycyjne. Według autorów badania różnica w wynikach wynosi imponujące (i podejrzanie wysokie) dwa punkty procentowe rocznie.
Wiem o analizie technicznej tyle, że mógłbym napisać na jej temat kilka książek. Wiem jednak również, że analiza techniczna nie uczyni z ciebie bogatego tradera. Ba, nie uczyni z ciebie nawet dobrego tradera. Tom Hougaard
Czeka na mnie osobista notka dotycząca książki Toma Hougaarda „Wygrywają ci, którzy potrafią przegrywać”. Sporo na jej temat napisał wcześniej KatHay („Najlepszy nieudacznik przegrywa”). Właśnie udało nam się wydać jej polskie tłumaczenie i czekam trochę na refleksje polskich czytelników. Ja zaś potraktuję słowa autora, jako punt wyjścia do analizy rynku, którą staram się od kilku tygodni systematycznie prowadzić, ze względu na niesłychanie ciekawy, techniczny (!) obraz naszego rynku.
Rosnące rentowności amerykańskich obligacji długoterminowych to w tym momencie najbardziej poważne zmartwienie inwestorów na globalnym rynku akcyjnym. Według wielu obserwatorów rosnące rentowności wynikają z przejścia rynku długu w fazę akceptacji scenariusza „wysokie stopy procentowe na dłużej”.
Czy plotki i pogłoski sprawdzają się w inwestowaniu w roli inspiratorów dla transakcji?
The finger pointing at the moon is not the moon.
Rewolucja pasywna wywołała rynkowe zapotrzebowanie na indeksy, które zaczęły mnożyć się, jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Za pieniędzmi klientów poszły pomysły zbudowania indeksów, które są lepsze od rynku i gdzieś w tym wszystkim zgubiła się idea, czym właściwie jest modelowy benchmark. Wreszcie, same benchmarki okazują się mniej pasywne niż nam się wszystkim wydaje.
W poprzednim tekście pisałem o bardzo cierpliwym inwestorze, który przez dwadzieścia jeden lat utrzymywał pozycję na akcjach Credit Suisse.
Decyzja o utrzymaniu stóp procentowych na ostatnim posiedzeniu Fed pozornie nie zmieniła nic w odniesieniu do rynku, ale prognozy członków komitetu otwartego rynku (tzw. dot-plots) i wystąpienie jej szefa Powella zmieniło nastroje rynkowe bardzo mocno.
Mamy nowy reżim: higher for longer.