Zarządzanie pozycją cz. 3
Kilka spraw z komentarzy przenoszę do wpisu zasadniczego gdyż uważam, że są na tyle istotne do rozważenia, że szkoda by przepadły wśród dziesiątków głosów.
Kilka spraw z komentarzy przenoszę do wpisu zasadniczego gdyż uważam, że są na tyle istotne do rozważenia, że szkoda by przepadły wśród dziesiątków głosów.
„Zadanie dziennikarza polega na oddzieleniu ziarna od plew, a potem wydrukowaniu … plew” Adlai Stevenson (inne źródła podają Elberta Hubbarda)
Gdy miałem kilkanaście lat przyszedłem w odwiedziny do kolegi. Ten przywitał mnie mówiąc,
– Wchodź, wchodź pomożesz nam.
Gdy już się rozebrałem i wszedłem do kuchni, zastałem interesujący widok. Cała rodzina pochylona była nad metalowymi elementami i przy pomocy młotka i nitownika, wybijała w nich wgniecenia.
W świecie, w którym panuje strach przed wojną a waluty rynków wschodzących, jak indyjska rupia czy turecka lira sięgają historycznych minimów, trudno zdobyć się na dawkę optymizmu. Niemniej wakacyjne siedzenie na polskiej, wietrznej plaży sprzyja dystansowi do bieżączki i czytaniu zaległych papierów, które czasami mają optymistyczną wymowę. Dlatego dziś notka w kolorze zielonym lub chociaż zielonkawym.
Koniecznie chciałbym zwrócić uwagę na pewną pułapkę, w którą wpadają nie dość doświadczeni inwestorzy, a która dotyczy określania wielkości pozycji na podstawie wizualnej inspekcji krzywej kapitału.
Ponieważ wielu Czytelników blogów oraz klientów BOŚ nieustannie zapytuje o sposoby radzenia sobie z optymalnym doborem wielkości pozycji dlatego postanowiliśmy dokonać krótkiego, praktycznego przeglądu niektórych z nich.
Jak bardzo można poprawić wyniki systemu/strategii za pomocą optymalniejszej formy zarządzania wielkością pozycji?
„Choć patrząc obiektywnie, moje transakcje kończyły się sukcesem, to jednak na poziomie emocjonalnym często traktowałem je jako porażki. Biorąc pod uwagę moją wiedzę rynkową oraz doświadczenie, uważałem, że powinienem mieć lepsze wyniki. Często zadaję sobie pytanie: „Dlaczego nie byłem w stanie na jednym z rachunków, na którym miałem 10 tysięcy dolarów wykorzystać dwóch okazji, które dałyby mi dziesięciokrotny zysk. Dlaczego nie jestem w stanie wyjść ponad poziom 100 tysięcy dolarów kapitału spekulacyjnego, nie mówiąc już o zwielokrotnieniu go?”
Jack Schwager w:, „Czarodzieje rynku”
Tydzień temu Departament Sprawiedliwości (DOJ) oskarżył dziewięć osób o zorganizowanie jednego z największych historii procederów pompuj i rzuć na akcjach groszowych/śmieciowych. Kilka szczegółów tego przedsięwzięcia powinno wzbudzić zainteresowanie wszystkich inwestorów.
– W mojej ocenie nie będzie powrotu do takich „czarnych czwartków” – uważa Paweł Mizerski zarządzający funduszami AXA TFI. – Rynki finansowe prowadzone są za rękę przez banki centralne, które nie pozwolą, aby powtórzyły się tak paniczne wyprzedaże akcji – dodaje.”