Fałszywa pamięć
Prowadzenie dziennika transakcyjnego to jeden z najprostszych i potencjalnie skutecznych sposób na poprawienie procesu inwestycyjnego.
Prowadzenie dziennika transakcyjnego to jeden z najprostszych i potencjalnie skutecznych sposób na poprawienie procesu inwestycyjnego.
Obiecałem kilku osobom co jakiś czas pokazywać jak wyglądają wyniki aktywnego zarządzania na rynku funduszy za pomocą strategii gry ich jednostkami, wywodzącej się z tradycji „Turtle Team”.
Kilkanaście dni temu, w związku w pięćdziesiątą rocznicą śmierci prezydenta Kennedy’ego, Eddy Elfenbein przypomniał jak zachował się amerykański rynek akcyjny w obliczu tak istotnego wydarzenia jak udany zamach na urzędującego prezydenta USA.
„W zgliszczach, jakie zostawiają po sobie wszystkie zakończone krachem boomy, można odczytać działalność ludzi kupujących nieruchomości po cenach, o których doskonale wiedzieli, że są nierealne, ale płacili je po prostu dlatego, że wiedzieli, iż mogą liczyć na jakiegoś jeszcze większego głupca, którzy odbierze z ich rąk nieruchomość, zostawiając im zysk”.
Chicago Tribune, kwiecień 1890*
Przyznam się – korzystam czasami z tekstów w gazetach do podejmowania decyzji na rynku lub doprecyzowania własnego poglądu na dalszą sytuację.
W powszechnym mniemaniu ostatnie dekady na rynku finansowym, to wzrost casino kapitalizmu i rozrost władzy giełd nad gospodarką. Synonimem tej władzy jest Wall Street, która przyciągając firmy po kapitał zmienia je w maszynki do produkowania dywidend lub spekulacyjne wehikuły.
W poprzednim tekście zauważyłem, że inwestorzy mają ograniczoną odporność emocjonalną na osiąganie zdecydowanie niższych od rynkowych stóp zwrotu.