Lekcja Bitcoina cz.3
Na deser zostawiłem jeszcze jeden rodzaj analizy, który może pomóc w tradingu czy inwestowaniu w Bitcoiny:
Na deser zostawiłem jeszcze jeden rodzaj analizy, który może pomóc w tradingu czy inwestowaniu w Bitcoiny:
Duże fundusze zarządzające aktywami destabilizują rynek; od 1960 r. do 2015 r. na globalnym rynku (akcji, nieruchomości, obligacji rządowych i firmowych razem wziętych) można było średnio zarobić realnie 4,38 proc. z odchyleniem standardowym 11,6 proc. – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań ekonomicznych dotyczących rynku kapitałowego.
Białołęka to położona na prawym brzegu Wisły dzielnica Warszawy zamieszkana przez ponad 100 tysięcy osób. W jej skład wchodzą części przemysłowe oraz mieszkaniowe. Dwa największe osiedla mieszkaniowe to Tarchomin i Nowodwory. Mam przyjemność obserwować rozwój tej części Warszawy od dziesięciu lat. Jeszcze zanim tam się sprowadziłem wiadomo było, że jeśli ktoś mieszka na Białołęce to można powiedzieć, że jest na końcu świata. Główna ulica łącząca dzielnicę z centrum Warszawy permanentnie zakorkowana. Most Grota-Roweckiego w godzinach szczytu praktycznie nieprzejezdny. Nie miało znaczenia, czy podróżuje się transportem własnym czy komunikacją miejską. Stało wszystko. Sytuacja zaczęła się stopniowo zmieniać po wydzieleniu pasów dla autobusów wówczas przemieszczanie się transportem miejskim miało już sens. Kolejne kamienie milowe to otwarcie stacji Metra na pobliskich Młocinach, budowa mostu Północnego i poprowadzenie linii tramwajowych. W tej chwili komunikację z centrum i innymi dzielnicami Warszawy można uznać za satysfakcjonującą.
Historyczne dane pozwalały na tezę, iż we wrześniu akcje będą taniały. W połowie miesiąca sytuacja już nie jest tak jednoznaczna, ale wrzesień okazał się tragiczny dla Bitcoina. Wypowiedź szefa JP MorgranChase i sygnał z Chin, iż do końca miesiąca siłą zakazu administracyjnego zniknie ważna część tego rynku spowodowały, klasyczny krach na rynku kryptowalut.
Zajmując się giełdami przez dwie dekady, po 16 godzin dziennie, wpadasz w pułapkę. Część rzeczy robi się prosta, część skomplikowana, ale jak przychodzi do tłumaczenia początkującym, to nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie: jak zacząć? Co gorsze, czasami twoje lenistwo każe ci odpowiedzieć „daj sobie spokój”, a to już ociera się o zbrodnię zaniechania.
Pod koniec lutego Parkiet ogłosił na okładce, że hossa producentów gier szybko się nie skończy. Część inwestorów przyjęła to jako sygnał końca hossy.
Zapewne jedna część naszych Czytelników chętnie podłączyłaby się pod kosmiczne wzrosty wartości Bitcoina, lub już to robi, a druga patrzy na nie z dezaprobatą.
Minął krótki czas od chwili, gdy wspominałem naszą niewidzialną hossę na rynku. W ciągu minionych dwóch tygodni wiele się nie zmieniło w poziomach zarówno indeksu WIG, jak i WIG20. Pojedyncze spółki co chwilę ogłaszają roczne (lub wieloletnie) maksima. W tym obrazie jest jednak jeszcze jeden element, który budzi moją ciekawość już od wielu miesięcy. Chodzi o zachowanie się „drobnicy”. Może to niezbyt ładne określenie na spółki skupione w sWIG80, ale faktem jest, że przez lata (zanim pojawił się NewConnect) w indeksie tym znajdowały się przedsiębiorstwa z gorszej ligi. Mniej znane, o mniejszej kapitalizacji, nierzadko z większymi kłopotami. Raj dla lubiących ryzyko.
Grzegorz Zalewski zauważył, że historia autorskiego funduszu inwestycyjnego Krzysztofa Rybińskiego może stanowić podstawę przynajmniej kilku tekstów o ważnych w sektorze inwestycyjnym problemach.