Podglądanie przyszłości
Podglądanie przyszłości (look-ahead bias) to często popełniany błąd przez inwestorów testujących strategie inwestycyjne. Znalazłem dobry przykład ilustrujący jak łatwo jest popełnić tego typu pomyłkę.
Podglądanie przyszłości (look-ahead bias) to często popełniany błąd przez inwestorów testujących strategie inwestycyjne. Znalazłem dobry przykład ilustrujący jak łatwo jest popełnić tego typu pomyłkę.
Największym wrogiem każdego tradera jest zawsze on sam, a przede wszystkim jego myśli i przekonania, które kreują świat strachu, ale które da się obejrzeć z bliska, przeanalizować i zmienić na swoją korzyść.
Wśród entuzjastów rynku akcyjnego popularne jest powiedzenie, że w długim terminie na akcjach nie można stracić. Powiedzenie to ma swoje źródło w historii amerykańskiego rynku akcyjnego. Amerykańscy inwestorzy nigdy nie zanotowali dwudziestoletniego okresu z ujemnymi skumulowanymi stopami zwrotu.
Tomek próbuje w serii ostatnich tekstów rozłożyć na czynniki pierwsze jedną z ważnych kwestii przy podejmowaniu decyzji, czyli paraliżu w jej obliczu i niezdolności do działania. Ale sama wiedza o mechanizmach, jakie kierują naszymi działaniami, najczęstszymi problemami a nawet wskazówki, jakie metody powinno się wdrożyć i wypracować mogą okazać się bezskuteczne jeśli nie uświadomimy sobie jeszcze innego problemu.
Kilka kluczowych problemów związanych z analizą rynków akcyjnych utrudnia inwestorom wyrobienie sobie zrównoważonego podejścia do rynków wschodzących. To ważne zagadnienie także dla polskich inwestorów.
Kolejna garść analiz i podpowiedzi w temacie tradera zakleszczonego w silnie emocjonalnym obsunięciu kapitału, z którego nie wie jak sensownie wybrnąć.
Kończy się trzeci tydzień zamieszania, jakie na rynkach wywołał styczniowy raport z rynku pracy w USA. W tym czasie przez giełdy przetoczyła się fala mocnych korekt i adekwatnych odreagowań. Na jednych rynkach odbicia były dynamiczniejsze, a na innych mniej dynamiczne. Najciekawiej prezentował się jednak dolar – oglądanym przez pryzmat głównie pary – który zdaje się być odporny na oczekiwania i obawy innych rynków.
Annie Duke odnosiła spore sukcesy jako zawodowy gracz w pokera w pierwszej dekadzie XXI wieku. Później seria skandali zrujnowała jej reputację w środowisku pokerowym. Na początku 2017 roku wydała książkę Thinking in Bets: Making Smarter Decisions When You Don’t Have All the Facts i obecnie promuje ją w mediach.
Rozmawiali z nią między innymi Tracy Alloway i Joe Weisenthal z Bloomberga. W trakcie dyskusji Duke poruszyła kluczowy problem dla każdej osoby często podejmującej decyzje. Duke omówiła ogólne nastawienie, które jej zdaniem ułatwia podejmowanie dobrych decyzji.
Czy zmniejszenie wielkości pozycji w momencie paraliżującego emocjonalnie obsunięcia kapitału to dobra decyzja?
W pierwszej edycji konkursu ForexBossaFX w 2010 roku zwycięzcą okazał się uczestnik o wdzięcznym konkursowym pseudonimie „limuzynyXl”. W trwających cztery tygodnie potyczkach na realnych pieniądzach zwycięzca zarobił 815 procent. Podczas rozmowy podsumowującej zmagania lider opowiadał nieco o swoich metodach i podejściu. Przede wszystkim dominowało u niego (mimo krótkiego czasu) szerokie spojrzenie fundamentalne. Mimo relatywnie częstych transakcji szerokie tło sprawiało, że zdecydowaną większość pozycji na głównym rynku na jakim handlował (EURUSD) stanowiły pozycje krótkie. LimuzynyXl ujawnił również jeden ze swoich wskaźników oceny sytuacji fundamentalnej. Nie tylko w konkursie, ale również w zwykłym codziennym handlu. Ponieważ zawodowo jest związany z branżą transportową ma również przyjaciół w USA pracujących w tej samej działce. Jak powiedział dla niego jednym z najbardziej wartościowych wskaźników jest informacja od przyjaciół mających duże firmy transportowe, na temat tego czy dostają zlecenia czy nie. Czy branża się kręci, czy też nie. W jego opinii te sygnały bywają niejednokrotnie znacznie bardziej wartościowe niż publikowane oficjalnie wskaźniki. Choćby dlatego, że te drugie są publikowane z opóźnieniami.