10 powodów by zostać inwestorem/traderem, część 2
Po małym wstępie motywacyjnym z poprzedniego wpisu pod tym tytułem, pora na konkrety, którymi są unikalne zalety bycia traderem lub/i inwestorem.
Po małym wstępie motywacyjnym z poprzedniego wpisu pod tym tytułem, pora na konkrety, którymi są unikalne zalety bycia traderem lub/i inwestorem.
Pod koniec sierpnia PAP opublikowała depeszę zawierającą dwie interesujące informacje. Z jednej strony według metodologii NBP obecnie w na polskim rynku nie ma funduszy, które spełniałyby kryteria funduszu rynku pieniężnego. Z drugiej strony, według klasyfikacji Analizy Online oraz Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (opierających się odpowiednio: na polityce inwestycyjnej funduszu zapisanej w statucie oraz na deklaracjach składanych przez TFI) na krajowym rynku funkcjonuje około 60 funduszy z kategorii „gotówkowe i pieniężne”.
Zbliża się 10 rocznica upadku banku Lehman Brothers, więc media branżowe i pozabranżowe zaczynają publikować rocznicowe teksty. Jednym z ciekawszych jest seria tygodnika Barron’s, który stawia tezę, iż kryzys stale rezonuje wśród inwestorów indywidualnych.
Po poprzednią notką na temat emigracji finansowej pozwoliłem sobie na tezę, iż raczej kwestią czasu jest, kiedy w polskiej gospodarce pojawi się kryzys gospodarczy. Spójrzmy zatem na szerszy obraz, który uzasadnia tezę, iż zawsze powinniśmy mieć w głowie tego typu wydarzenie.
Analiza post mortem czyli badanie tego co w danej transakcji, projekcie poszło źle i tego jakie wnioski można wyciągnąć z popełnionych błędów może być bardzo przydatną częścią procesu inwestycyjnego.
Opisywana przeze mnie w części pierwszej strategia nie zawsze oczywiście gładko i bez problemów realizuje się zyskownie w czasie sesji, to byłoby zbyt proste w tak niepewnym świecie.
Podstawowa konstrukcja obligacji przedsiębiorstw jest względnie prosta. Emitent tych instrumentów zobowiązuje się wypłacać określony procent wartości nominalnej w wyznaczonych dniach i spłacić nominał w dniu wykupu. Jeśli nie zapłaci wartości nominalnej lub odsetek, gdy są one wymagalne, inwestorzy mogą zwrócić się do sądu z roszczeniem wobec emitenta. […]
Zobowiązania emitentów obligacji oraz prawa ich posiadaczy są szczegółowo ustalane w memorandów inwestycyjnym stanowiącym rodzaj kontraktu. Jeśli posiadaczowi obligacji dano by do przeczytania treść całego kontraktu, miały duże kłopoty z jego zrozumieniem i okresowym kontrolowaniem, czy emitent przestrzega zawartych w nim ustaleń. Najczęściej większość tych problemów rozwiązuje się, włączając do kontraktu stronę trzecią – instytucję powierniczą. […]
Ocena potencjalnej rekompensaty za inwestowanie w ten segment rynku wymaga nie tylko zrozumienia wskaźników strat i niedotrzymanych zobowiązań, ale również znajomości całkowitych stóp zwrotu w różnych horyzontach inwestycyjnych.
[…]
Żadne z badań nie wydaje się sugerować, że inwestowanie na rynku obligacji śmieciowych/wysokodochodowych przynosi wyjątkowe zyski. […] W długim okresie dochodowość tych obligacji była wyższa niż obligacji o charakterze inwestycyjnym i obligacji skarbowych, ale niższa niż akcji. Z tego względu wszelkie stwierdzenia o wyjątkowej rentowności papierów dłużnych o charakterze spekulacyjnym należy traktować z dużą ostrożnością.
Po piętnastu minutach rozmowy z autorem jego klientka oświadczyła, że ma „całkowite zaufanie” do decyzji jakie on podejmie w stosunku do jej 50 tys. USD – pisze William M. Francavilla w książce „The Madoffs Among Us. Combat the Scammers, Con Artists and Thieves who are Plotting to Steal your Money”.
Jednym z wielu argumentów za sceptycznym podejściem do rynkowych opinii wygłaszanych przez medialnych ekspertów i inwestycyjnych guru jest poważna możliwość błędnej interpretacji tego co mówią.