Legendy miejskie: lewar
Możliwość wykorzystania lewara w tradingu to jedno, wyregulowanie go na swoje potrzeby to zupełnie inna kwestia.
Możliwość wykorzystania lewara w tradingu to jedno, wyregulowanie go na swoje potrzeby to zupełnie inna kwestia.
Nie wiem, czy umiem policzyć dawkę artykułów, które przeczytałem na temat zmian, jakie przyniesie światu pandemia. W lekturach szukałem nastrojów, które pozwolą ocenić, co ludzie postrzegają jako okazję na kolejną dekadę, ale zwykle kończyło się rozczarowaniem. Wszyscy właściwie przewidują wielkie przesunięcia w nawykach i sposobach, w jaki ludzie pracują, kupują, odpoczywają i wreszcie żyją. Część branż ma już nigdy nie być taka sama. Mamy być bardziej ostrożni i mniej tacy, jakimi byliśmy przed pandemią. Wśród prognostów więcej jednak specjalistów od ludzkich dusz niż ekonomistów, a wszystko podlane jakąś dawką swobody operowania w oderwaniu od liczb.
Seriale i filmy pokazujące kulturę nerdów sugerują, że jednym ze zwyczajów tej kultury są spory o najlepszą supermoc komiksowych superbohaterów. Nie sądzę by w środowisku inwestycyjnym dyskutowano o inwestycyjnych supermocach. Nawet gdyby takie dyskusje trwały to nie sądzę by supermoc „do nic nie robienia na rachunku inwestycyjnym” miała wielu zwolenników.
Automatyczne systemy transakcyjne są ni mniej ni więcej tylko modelami. Mamy zbiór danych, ustawiamy parametry modelu i … mamy gotową prognozę wyników. Wyników, które byłyby możliwe, gdyby dane zachowywały się tak jak dotychczas. Niestety rzeczywistość nie bardzo chce współpracować z tworzonymi modelami i cały czas dostarcza nowych danych, warunków i założeń. Doświadczeni inwestorzy mają świadomość ryzyka przeoptymalizowania systemu, czyli takiego dobory parametrów, żeby wyniki testów na danych historycznych wyglądały fantastycznie. Historia zna wiele przypadków, gdy rozpoczęcie handlu na żywo takim systemem prowadzi niemal natychmiast do rekordowego obsunięcia.
W ostatnich tygodniach pisaliśmy na Blogach Bossy o zrównoważonym podejściu do transakcji dokonywanych przez insiderów czyli przedstawicieli zarządów i rad nadzorczych giełdowych spółek. Skupialiśmy się na transakcjach przedstawicieli władz spółek z rozgorączkowanego segmentu WIG-COVID.
Jak wszyscy wiemy, analitycy zostali zmuszeni do ogłoszenia technicznej hossy. Jak świat szeroki indeksy odbiły od dołków po przeszło 20 procent, a w ludzie zadomowiła się nadzieja na szybkie zakończenie zamieszania. Bardziej ostrożni mówią, iż na dziś rynki wyceniły tylko strachy i nadzieje, a rzeczywistości jeszcze nie, ale kto zabroni marzyć.
Dwa tygodnie temu podkreśliłem, że w kontekście olbrzymiej niepewności epidemiologicznej, ekonomicznej i rynkowej opieranie swojego inwestycyjnego planu na próbie złapania minimum bessy jest marnowaniem czasu i zasobów.