A może bessa już była?

Część ostatnich notek na blogach bossy poświęcone było listopadowej sile rynku. GPW odbiła w kontrze do rynków bazowych i stała w silnej sprzeczności z nastrojami smuty i zwątpienia. Zaniepokojenie sytuacją w sektorze bankowym i łączyło się z zamieszaniem na świecie i spadkami na rynkach rozwiniętych, więc nawet na blogach bossy pojawiły się pytania i wątpliwości.

Czytaj dalej >

Lekcja Bitcoina

Powoli zbliża się rocznica wyznaczenia przez Bitcoin’a szczytu w pobliżu 19500 USD. Przed rokiem nasze blogi były rozgrzane do czerwoności obecnością neofitów, którzy przekonywali nas, iż nie rozumiemy, żałujemy, zazdrościmy. Wówczas potrzebowaliśmy ledwie kilkunastu dni, by rynek przesądził, kto w tym sporze miał rację. Dziś – tylko w perspektywie year-to-date – BTC jest tańszy o 72 procent, a licząc od szczytu z 18 grudnia, do dna w rejonie 3566 USD osunięcie wyniosło blisko 82 procent. Przy takim spadku nie ma sensu pisać notek w stylu „ja wiedziałem, że tak będzie”. Potrzeba raczej spojrzenia, jak uniknąć obsunięć, gdy nie umiemy oprzeć się pokusie.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Czas zmiany trendu na rynkach wschodzących

Kilka tygodni minęło do październikowej notki o szukaniu okazji na rynkach wschodzących. ETF EEM (MSCI Emerging Market) odbił od tego czasu dynamicznie na północ. Koszyk wzrósł od dna w rejonie 37,57 USD w rejon 41,70 USD, co przekłada się na zwyżkę w skali miesiąca o przeszło 10 procent. Czas na kolejne spojrzenie, tym razem techniczne, które wskazuje, iż rynki wschodzące stają przed perspektywą zmiany trendu na wzrostowy. Naszym wykresem na niedzielę jest rysujący się koniec bessy na rynkach wschodzących.

Czytaj dalej >

Przestawienie zwrotnicy

Ledwie tygodnia potrzebowała rzeczywistość, by dopisać kolejne fakty do poprzedniej notki na temat zmiany w polityce Fed. Wczorajsze wystąpienie szefa Fed, które sprowadzone do jednego zdania mówi o faktycznym rozejściu się rzeczywistości z prognozami ceny kredytu członków FOMC, stawia przyszłość amerykańskiej polityki monetarnej w nowym świetle i w nowym układzie sił.

Czytaj dalej >

Koniec zgody

Na blogach bossy odnotowaliśmy już nerwowe poszukiwanie przyczyny październikowego zamieszania. Żartowaliśmy, iż nikt nie może znaleźć winnego tąpnięcia, które zdążyło już znaleźć korektę, jak i kontynuację, ale stale nie ma jednej zmiennej, którą można oskarżyć za zawrócenie Wall Street z rekordów wszech czasów. Ostatnio jednak na plan pierwszy wybija się Fed, z polityką zacieśniania dostępności kredytu. Nawet wszystko-wiedzący i znający-się-na-wszystkim prezydent Trump uznał, iż Fed jest największym ryzykiem dla gospodarki.

Czytaj dalej >

Byle do wiosny

Obiecuję, że w notce nie będę odnosił się do zamieszania wokół KNF, chociaż z klawiatury patrzą na mnie tęsknie trzy słowa, które zaczynają się na litery K, H oraz Z i proszą o rozwinięcie w notkę pod tytułem „Konieczna historyczna zmiana”. Wolę skupić się na optymistycznym scenariuszu, który mówi, iż po fazie październikowego pesymizmu znaleźliśmy się okresie statystycznie najlepszym dla rynków akcji*.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Dwa bratanki

11 listopada wymagałby jakiegoś spojrzenia na 100-lecie inwestycji w Polsce, ale zapewne wielu inwestorów ma problem podobny do mojego – jak w tym święcie umiejscowić około 50 lat komunizmu bez gospodarki rynkowej i giełdy. Z punktu widzenia dowolności inwestowania, wymienialności waluty i wszystkiego tego, co daje prawdziwą wolność finansową początek niezależności, bez jakiejś przerwy lokuje się znacznie później niż w 1918 roku. Dlatego dziś skupimy się na przyziemnym sygnale z rynku węgierskiego.

Czytaj dalej >

Mieć miedź

Festiwal wyborczy mamy za sobą. Słuchając polityków – zarówno polskich, jak i amerykańskich – można odnieść wrażenie, iż wszyscy są wygrani i nikt nie przegrał. Nie, że był jakiś remis, czy może trudne do zanalizowania wyniki. Wyniki były wynikami, ale najważniejsze stało się to, żeby wygrać medialną wojnę o interpretację wyników. Tak właśnie wygląda świat w uniwersum postprawdy, gdzie można mówić wszystko i nikt nie rozlicza nikogo z tego, co mówi. Giełda, którą wielu polityków postrzega jako świat chaosu, jawi się na tym tle jako oaza spokoju i konkretu, bo rację mierzy się zyskami w portfelu, a brak racji redukowaniem pieniądza. Dlatego dziś nie będziemy mówili o polityce zbyt wiele i rzucimy okiem na szanse stojące przed KGHM.

Czytaj dalej >