Giełda zawsze = emocje, część 5
Jak wszyscy wiemy, analitycy zostali zmuszeni do ogłoszenia technicznej hossy. Jak świat szeroki indeksy odbiły od dołków po przeszło 20 procent, a w ludzie zadomowiła się nadzieja na szybkie zakończenie zamieszania. Bardziej ostrożni mówią, iż na dziś rynki wyceniły tylko strachy i nadzieje, a rzeczywistości jeszcze nie, ale kto zabroni marzyć.
Dwa tygodnie temu podkreśliłem, że w kontekście olbrzymiej niepewności epidemiologicznej, ekonomicznej i rynkowej opieranie swojego inwestycyjnego planu na próbie złapania minimum bessy jest marnowaniem czasu i zasobów.
W jednej z poprzednich notek, a także podczas webinaru prowadzonego dla Szkoły Giełdowej zasygnalizowałem, że dla wielu uczestników rynku ważnym momentem dla ich dalszej aktywności po gwałtownym załamaniu w ostatnich tygodniach może być pozamykanie pozycji, przynoszących znaczne straty i odcięcie się emocjonalne od nich. Ponadto istotny będzie również dystans od rynku, czyli zrobienie sobie przerwy która pozwoli na uspokojenie wszystkich negatywnych emocji związanych z tym, czego doświadczyliśmy.
Dostrzegam sporą ironię w fakcie, że trzeba było jednego z najszybszych w historii krachów i pandemii by na warszawskiej giełdzie pojawił irracjonalny entuzjazm i hurraoptymistycznie nastawieni indywidualni inwestorzy.
Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu lat mieliśmy do czynienia z kilkoma krachami na rynku finansowym, które – według ogólnej wiedzy – nie powinny się zdarzać częściej, niż raz na kilkaset tysięcy lat. Dlaczego tak się dzieje tłumaczy statystyk i matematyk David J. Hand w książce „The Improbability Principle: Why Coincidences, Miracles, and Rare Events Happen Every Day”.
Najlepsza wiadomość z rynków ropy to jej niska cena, przekładająca się na tanią benzynę, jakże pożądaną w tych dramatycznych czasach spadku aktywności gospodarczej.
Na początku marca pisaliśmy z Grzegorzem Zalewskim na Blogach Bossy o insiderach i głównych akcjonariuszach sprzedających akcje na koronawirusowych rajdach czyli na zwyżkach kursów spółek, które zdaniem inwestorów mogły skorzystać na pandemii COVID-19.
W tej części o giełdowych emocjach, jak w tytule. Emocjach ostatnich dramatycznych tygodni.