Sektor gamingowy w 2019 roku
Jak spisał się sektor gamingowy na GPW w ubiegłym roku? To proste pytanie może sprawić inwestorom pewne problemy z udzieleniem odpowiedzi.
Jak spisał się sektor gamingowy na GPW w ubiegłym roku? To proste pytanie może sprawić inwestorom pewne problemy z udzieleniem odpowiedzi.
Popularnym zabiegiem fabularnym w filmach akcji jest takie prowadzenie historii by zarówno w bohaterach i widzach filmu stworzyć wrażenie, że wszystko przebiega zbyt łatwo i zaraz wydarzy się coś co stukrotnie skomplikuje sytuację bohaterów.
Pisaliśmy na Blogach Bossy o zagrożeniu związanym z trafiającymi na rynek fałszywymi, silnie cenotwórczymi informacjami. Inwestorzy w Polsce pamiętają aferę związaną z Chińczykami w Bumechu z 2017 roku. Kilka miesięcy temu śledziliśmy serial komediowy związany z Amerykanami w Ursusie.
Rok temu pisałem o dochodzeniu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w USA, które ujawniło włamanie do systemu komunikacji spółek EDGAR i siatkę inwestorów, którzy korzystali z wcześniejszego dostępu do publikowanych w systemie informacji.
Od czasu do czasu specyficzne wydarzenia na rynku akcyjnym, na przykład działania administracyjne regulatora rynku, ujawniają naturalne eksperymenty, które później można zbadać by skonfrontować wyniki z naszym intuicyjnym nastawieniem do rynku.
Pod koniec 2019 roku niewielką niszę w debacie publicznej stworzyło sobie badanie nierówności ekonomicznych w Polsce, którego autorami są Pawel Bukowski i Filip Novokmet. Reakcje na uzyskane przez badaczy wyniki dobrze ilustrują tezę, że w zależności od nastawienia można diametralnie odmiennie oceniać tę samą rzeczywistość.
Na rynku akcyjnym rok to okres wystarczająco długi by sytuacja lub nastroje inwestorów diametralnie się zmieniły. Na dwie sesje giełdowe przed końcem 2019 roku główny indeks amerykańskiego rynku, S&P 500, rośnie niemal 30%. Nasdaq po raz pierwszy w historii przekroczył barierę 9000 punktów czym wzbudził medialny szum związany z kolejnym, jeszcze bardziej okrągłym poziomem 10 000 punktów.
Podkreślamy na Blogach Bossy, że jakość każdej strategii inwestycyjnej jest ograniczona zdolnością inwestora do jej zdyscyplinowanego realizowania. Można rozszerzyć tę zasadę i napisać, że nie powinno się oceniać strategii pod kątem czystych oczekiwanych stóp zwrotu ale pod kątem stóp zwrotu dostępnych dla konkretnego inwestora, po uwzględnieniu jego słabości.
Tydzień temu przypomniałem dwie reguły, które są doskonale znane niemal wszystkim inwestorom, a które tylko niewielka część z nich uwzględnia w procesie inwestycyjnym. Były to „giełda to nie to samo co gospodarka” oraz “wysokie historyczne stopy zwrotu nie gwarantują zysków w przyszłości”. Jest więcej takich zasad.
Akcje biotechnologicznej spółki Mabion były w ostatnich dniach walorami, które przykuwały sporą uwagę inwestorów na warszawskiej giełdzie. Stało się tak za sprawą bolesnych spadków i gwałtownych korekt wzrostowych, wątpliwości co do możliwego wykorzystania informacji poufnych i trudnych do interpretacji informacji zawartych w komunikatach spółki.