Ryzyko dla opornych- zmienność
Moje poprzednie wpisy o ryzyku wygenerowały, z tego co się dowiedziałem, kilka dyskusji w internecie a także polemiki mailowe. Postaram się krótko i przystępnie do nich odnieść poniżej.
Świat zmierza niechybnie do swojego końca skoro polski cerber czystości rynku KNF rozważa możliwość likwidacji certyfikowania maklerów i doradców. Jeszcze niedawno nawet myślenie o takim rozwiązaniu stanowiło dość daleko idącą abstrakcję.
Dla równowagi mały dodatek do poprzedniego wpisu – bez względu na to jak oceniają rynek w swoich tekstach analitycy, ważniejsze może okazać się to jakich słów do tego używają.
Zupełnie przypadkiem przeczytałem dziś komentarz do sesji Bardzo Ważnego Analityka polskiego rynku o tym, że giełda nowojorska zignorowała jakieś dane ekonomiczne. Mam wrażenie, że w branży analiz i komentarzy czas stanął w miejscu.
Skoro ciekawe wnioski wyszły w testach indeksu S&P500 to dlaczego nie sprawdzić jak strategia kupna po sporym spadku sprawdza się w Warszawie?
Test strategii, do której inspirację zaczerpnąłem z poprzedniego wpisu o nowych, mniej znanych wskaźnikach.
Bardziej jako ciekawostkę i pokazanie pewnych rynkowych tendencji, chciałbym przybliżyć 4 interesujące i mało znane wskaźniki nastrojów.
Wszystkie one są wyliczane co miesiąc i podawane przez Międzynarodowe Centrum ds. Finansów w Yale School of Management. Ich patronem jest profesor Robert J. Shiller, którego zasługi dla rynku giełdowego i finansów behawioralnych długo można by wymieniać, dość wspomnieć jego bestseller sprzed 10 lat: “Irrational Exuberance” (do tej książki postaram się wrócić w przyszłości na blogach).
Ponieważ era robotów na GPW nadchodzi całkiem sporymi krokami więc zasadne wydaje się pytanie o to czy za nią podąży era mini krachów?
Niemal miesiąc po jednogodzinnej panice na amerykańskich giełdach okazuje się, że nie było buntu maszyn, na który polują media. Na szczęście komputerom, które chciałby się buntować, można po prostu tradycyjnym sposobem wyciągnąć nadal wtyczkę z gniazdka.