Wielokrotnie odpytywano mnie o to czy drastyczny wzrost znaczenia algorytmów i dominujący w obrotach udział HFT (High Frequency Trading- trading o dużej częstotliwości) jest/będzie powodem tego, że indywidualni inwestorzy stracą szanse na giełdowe zyski.

Niezmiennie odpowiadam: NIE. Bardziej szczegółowa odpowiedź zajęłaby pewnie kilka wpisów ale dziś co innego stało się przedmiotem moich zainteresowań. Jako ciekawostka dla jednych, ostrzeżenie dla innych: HFT ma dużo więcej problemów niż cała reszta inwestorów – nie tylko utrzymanie w kupie złożonej infrastruktury ale jeszcze obrona jej przed hakerami. O tym ostatnim traktuje ciekawy i zaskakujący artykuł w serwisie Infoworld p.t. „Hackers find new way to cheat on Wall Street — to everyone’s peril” („Hakerzy znajdują nową drogę do oszustwa na Wall Street – ku niebezpieczeństwu reszty”).

Wąskim gardłem dla łatwiejszego hakowania algorytmów komputerowych stała się ich największa zaleta czyli szybkość, a raczej opóźnienie (latency) – czas mijający od pojawienia się zleceń w notowaniach giełdowych do momentu zobaczenia ich przez komputer użytkownika. Oczywiście jest ono drastycznie niższe w przypadku algorytmowych traderów niż nas, reszty śmiertelników. Wszak ich komputery dysponują idealną kolokacją – stoją kilkanaście, kilkadziesiąt metrów od serwerów giełdowych a tajemicą poliszynela jest, że brokerzy udostępniają im własne kody dostępu, dzięki czemu oszczędzają czas, puszczając zlecenia bezpośrednio na parkiet. Co więcej – dzisiejsza technologia pozwala przeprowadzić algorytmom kilka tysięcy transakcji w czasie gdy ja lub którykolwiek z czytelników mrugnie oczami. W tym kontekście przypomniało mi się zasłyszane niedawno zdanie, które przytaczam lecz nie cytuję dokładnie: następne krachy potrwają tylko kilka minut 🙂

I otóż okazuje się, że dziury w sieciach monitorujących działanie infrastruktury giełdowej czy komputerowych strategii mogą przybrać tak małe rozmiary, że trudno je zauważyć. Sieci nadzorujące widzą problem jeśli trwa milisekundy (tysięczne części sekundy) podczas gdy obecne wojny algorytmowe trwają mikrosekundy (milionowa część sekundy).

W przybliżeniu wygląda to mniej więcej tak (nie jestem specem od spraw hakowania więc profesjonalistów proszę o wybaczenie:) ):

Nawet na dobrze zabezpieczoną sieć można dokonać inwazji techniką nazywaną „side-channel attack” (atak bocznym kanałem). Polega to na „podłsuchaniu” nie samego komputera ale urządzeń do niego podłączonych. Na przykład wyłapaniu i zdekodowaniu dźwięków generowanych przez klawiaturę czy drukarkę, albo zarejestrowaniu elektromagnetycznych fal emanowanych przez monitor. Następnie haker powoduje niemal niezauważalne opóźnienie w transmisji danych giełdowych lub transakcji po to by podłożyć w ową dziurę swoje własne zlecenia. Sieci nadzorujące jak już wiemy ich nie zauważą ponieważ czasowe opóźnienia liczone w mikrosekundach pozostają poza ich zasięgiem. Wyobraźni czytelników pozostawiam sposoby na to jak można wykorzystać wepchnięcie się w taką kolejkę, znając aktualne wielkości i kierunki zleceń…

Takich sztuczek z opóźnieniem można użyć z dużo większą łatwością również w stosunku do technologii o dużo większym opóźnieniu jak choćby telefonia internetowa czy tradycyjne zlecenia składane z naszych PCtów.

To kolejny z trików algorytmowych wojen, choć nie złapano jeszcze nikogo za rękę na jego użyciu. Wcześniej opisywałem jak najbardziej realne i wielokrotne przypadki generowania opóźnień za pomocą wysyłania i kasowania zapychających łącza kilku tysięcy zleceń na sekundę, które z dużym prawdopodobieństwem pomogły zdestabilizować rynek 6 maja zeszłego roku podczas „flash crash”, śledzonego przez mnie w kilku wpisach. Nie wiem czy to bardziej zabawne czy dramatyczne: finansowe instytucje dużo mocniej skracają czas opóźnień niż są w stanie je monitorować! Strach pomyśleć gdzie ten wyścig zaprowadzi świat w kolejnych 10 czy 20 latach… Nadzór wyraźnie w tej wojnie przegrywa i nie zapowiada się na to by miało być wkrótce inaczej. Całkiem realne projekty w USA chcą nakazu zachowania minimalnego czasu pomiędzy kolejnymi zleceniami algorytmów ale pewnie niebawem usłyszymy o nowych, zadziwiających trikach algorytmowców. I prawdopodobnie po raz kolejny zaburzy to motorykę rynków, którą dziś znamy…

***Kat***

6 Komentarzy

  1. misioYogi

    kiedyś kilka osób nie brudząc sobie rąk szuflą kupowało węgiel od kopalni żeby zaraz za bramą sprzedać ten sam węgiel „normalnym” odbiorcom oczywiście z narzuconą już marżą. skończyło się kilkoma dymisjami i kilkoma aresztami…. frajerzy, a wystarczyło nadać jakąś mądrą nazwę np HFT i książki z ekonomii by o nich pisano 😉

  2. dxr

    Chyba jednak nie tędy droga 🙂 Złożenie „amatorskiego” zlecenia to minimum 5ms, czyli monitorowalne, chyba że hakerzy z jednego HFT, z dostępem do np. colorbook ścigaliby się z drugim HFT. Ale i tak, zakładając jakiekolwiek szyfrowanie transmisji, opóźnienia byłyby na tyle duże, że to absolutnie by się to nie opłacało. Nawet, gdyby ktoś siedział z laptopem w serwerowni NYSE.
    Wg mnie artykuł z infoworld to coś w stylu straszenia hakerami w filmach z lat 80tych. Straszenie HFT to też, ogólnie, takie trochę w stylu Faktu. Ludzie, którzy ładują 10 sekund po otwarciu PKC (MKT) na 100k akcji są dawcami kapitału i bez algorytmów. Żadne HFT nie ściga się z traderami, którzy składają zlecenia z limitem i nie liczą na cud przy egzekucji.

  3. misioYogi

    „Ludzie, którzy ładują 10 sekund po otwarciu PKC (MKT) na 100k akcji są dawcami kapitału i bez algorytmów.” – może miast realizować takie zlecenie od razu skonfiskować pieniądze?

  4. a kiedy?

    a kiedy Bossa wreszcie udostepni nowa, pelniejsza wersje BossaAPI? Powiedzialo sie A, teraz wypadaloby powiedziec B…

    pzdr

  5. mwojciechowski

    @a kiedy?
    O jakiej wersji mówisz? Zmiany do API, które zgłaszają użytkownicy na Forum, dodajemy na bieżąco.

  6. a kiedy?

    @mwojciechowski

    mam na mysli np. pelen arkusz zlecen (tzn. w zaleznosci od uprawnien konta). Bez tego ciezko tak naprawde wprowadzac jakakolwiek ilosciowa strategie inwestycyjna na czyms innym niz FW20.

    pzdr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.