Przepowiednie zawsze w modzie, cz. 2
Z „show biznes”, jakim są przepowiednie, oddzielmy na chwilę ‘show’ i spójrzmy jak w słowach wspomnianego poprzednio Laszlo Birinyi’ego prezentuje się sam ‘biznes’.
Z „show biznes”, jakim są przepowiednie, oddzielmy na chwilę ‘show’ i spójrzmy jak w słowach wspomnianego poprzednio Laszlo Birinyi’ego prezentuje się sam ‘biznes’.
Od czasu do czasu natrafiam na inwestycyjne analizy, które wydają się być pozbawione większego sensu. Dobrym przykładem będzie opublikowane niedawno przez Bespoke zestawienie pokazujące stopy zwrotu z amerykańskiego rynku akcyjnego (S&P500) w zależności od tego, na którą cyfrę kończy się rok.
W dwóch ostatnich moich notkach na blogach bohaterem był indeks S&P500, z których jedna zawierała sygnał, iż kwestią czasu są nowe prognozy dla amerykańskich indeksów. Rzeczywistość okazała się łaskawa. Sieć i media branżowe obiegła prognoza analityków Morgan Stanley, którzy ulokowali S&P500 na 3000 pkt.
W czwartkowej notce pozwoliłem sobie nazwać przekroczenie przez indeks S&P500 pułapu 2000 pkt. banalnym. W istocie szampany w byczym obozie nie strzelały a wręcz na rynki wróciła standardowa dawka pytań, kiedy to szaleństwo się skończy…
Wizyta S&P500 nad historycznym poziomem 2000 pkt. nie wzbudziła większych emocji. Można spekulować, czy to wynik długiego flirtu amerykańskiego indeksu z psychologicznym poziomem, czy może przyzwyczajenia do trendu wzrostowego i zwyczajnego znieczulenia na nowe rekordy. Nie można jednak pominąć pytania: co dalej?
Dziś kontynuujemy naszą blogową tradycję i medytujemy nad kolejnym wykresem. Tym razem jest to chyba najgłośniejszy wykres ostatnich dni, który przygotowała cytowana stosunkowo często grupa Bespoke.
W czwartek, 8 listopada, komentatorzy rynków finansowych zwrócili uwagę na ważny sygnał analizy technicznej: indeks SP500 spadł tego dnia poniżej długoterminowej, 200-sesyjnej, średniej kroczącej.
Bespoke zwróciło uwagę na kolejną interesującą anomalię na rynku finansowym. Od przyjęcia przez FED polityki zerowych stóp procentowych (ZIRP – Zero Interest Rate Policy) w grudniu 2008 roku amerykański rynek akcyjny (reprezentowany przez SP500) osiąga wysokie stopy zwrotu w dniu publikowania decyzji FED dotyczących polityki monetarnej – stóp procentowych i niekonwencjonalnych narzędzi takich jak QE czy operacja Twist.
Jedna z ostatnich notek na blogach bossy o sezonie prognoz w Polsce mobilizuje do przeszukania dysku twardego, ale z pytaniem odnośnie rynku amerykańskiego. Niestety nie zanotowałem źródeł, ale też w 2010 roku nie robiłem tego z myślą o wykorzystaniu. Mimo wszystko całość wygląda ciekawie.
Najnowsza porcja wybranych przeze mnie artykułów o inwestowaniu i rynkach kapitałowych.