Giełdy już po kwarantannie?
Rozpoczynanie dnia od lektury statystyk i wykresów rozchodzenia się koronowirusa to całkiem logiczne podejście inwestycyjne do niedawna, może nawet lepsze od Analizy Technicznej.
Rozpoczynanie dnia od lektury statystyk i wykresów rozchodzenia się koronowirusa to całkiem logiczne podejście inwestycyjne do niedawna, może nawet lepsze od Analizy Technicznej.
Chyba jedyne obecnie pytanie jakie zadają sobie posiadacze akcji jest w miarę oczywiste i uzasadnione: czy to koniec nadziei na wzrosty, czy tylko silne odreagowanie epidemii koronowirusa, które minie?
Na rynku akcyjnym rok to okres wystarczająco długi by sytuacja lub nastroje inwestorów diametralnie się zmieniły. Na dwie sesje giełdowe przed końcem 2019 roku główny indeks amerykańskiego rynku, S&P 500, rośnie niemal 30%. Nasdaq po raz pierwszy w historii przekroczył barierę 9000 punktów czym wzbudził medialny szum związany z kolejnym, jeszcze bardziej okrągłym poziomem 10 000 punktów.
Kolejny przegląd rynkowy minionego roku i próba spojrzenia w przyszły – tym razem w amerykańskie giełdy, które symbolizuje indeks S&P 500.
Dziś o bieżących sprawach rynkowych, ale w nieco innym, tak zwanym „ilościowym” wydaniu.
Dwa wydarzenia kreowały giełdową rzeczywistość w ostatnim tygodniu, a ponieważ w kwestii Brexitu niewiele mądrego można już wymyślić, pozostaje więc wpływ „wojny” USA – Chiny na wykresy i potencjalne okazje z tym związane.
Twórcza destrukcja to kluczowy mechanizm wolnorynkowego systemu kapitalistycznego odpowiadający za szybkie rozprzestrzenianie się korzyści postępu technologicznego i tworzący impulsy wspierające wspomniany postęp.
Jeden wykres i kilka statystyk pomaga zrozumieć fundament tej hossy w USA i jej najbliższą przyszłość.
Kwestia do rozważenia na dziś: czy powinniśmy spodziewać się tradycyjnie oczekiwanych wzrostów na koniec roku, pomimo dość ponurych nastrojów na świecie i nad Wisłą?
Które wydarzenie, możliwe do zobrazowania na wykresie, uznać za znacząco istotne dla giełdowej koniunktury na świecie w minionym tygodniu?