Kiedy świat przyśpiesza…

Ostatnie dwa tygodnie na rynkach były ciekawym doświadczeniem. Doniesienia z Bliskiego Wschodu i Waszyngtonu fruwały szybciej niż rakiety między Iranem i Izraelem. Próby podążenia za tym szumem – który okazał się często propagandą – były skazane na porażkę. Najlepszym rozwiązaniem było zignorowanie całego zamieszania, które po 12 dniach ulokowało rynki właściwie w punkcie wyjścia.

Czytaj dalej >

Optymistyczne spojrzenie na korektę

Dziesięcioprocentowa korekta S&P500 jest opisywana wszędzie. Analizy historyczne fruwają w sieci w różnych iteracjach. Jedne sięgają do korzeni indeksu, gdy inne skupiają się na historii z ostatnich 25 lub 50 lat. Nie ma chyba jednak bardziej optymistycznego ujęcia niż spojrzenie na korekty S&P500 po kryzysie finansowym, które pokazuje, iż niemal każdy tego typu spadek był naprawdę okazją do zakupów.

Czytaj dalej >

Najlepsze lekarstwo na Trumpa 2.0

Dwa miesiące po wyborach w USA nowy prezydent przejął władzę, a gorączka medialna znów sięgnęła zenitu. Słowa faszyzm fruwają po ekranach równie często, jak oligarchia, a chaos walczy o pierwszeństwo z końcem świata. Całość sumuje się w układ, w którym część inwestorów może zarazić się szumem niepewności i popełnić błędy, których później będą żałować, jak część żałowała reakcji na pierwszą wygraną Donalda Trumpa w 2016 roku.

Czytaj dalej >

Bez hossy nie będzie hossy

Bez kamieni nie ma budulca. A bez budulca nie ma pałacu. A bez pałacu,… nie ma pałacu.

Te niezmiernie wnikliwe słowa wypowiada Marnypopis w filmie Asterix i Obelix. Misja Kleopatra i przypominają mi się za każdym razem, gdy patrzę na wykres naszego rynku akcyjnego. W tym wypadku bez hossy,… nie ma hossy. Nieco bardziej wyjaśniając – bez hossy na rynkach światowych, nie ma wielkich szans na hossę na giełdzie warszawskiej.

Czytaj dalej >