Od analityka do tradera
Nie każdy analityk techniczny musi być traderem, nie każdy trader techniczny musi być analitykiem.
Nie każdy analityk techniczny musi być traderem, nie każdy trader techniczny musi być analitykiem.
Rynki finansowe są mocno konkurencyjnym obszarem, na którym „powinna istnieć” silna presja na sprawdzanie, kwestionowanie posiadanych opinii i przekonań. Jednocześnie funkcjonują na rynkach finansowych opinie, które większość inwestorów przyjmuje bez większego zastanowienia.
Fenomen istotnego wzrostu aktywności indywidualnych inwestorów na rynkach finansowych, przede wszystkim na rynku akcyjnym, ma charakter globalny. W mediach biznesowych niemal codziennie publikowane są teksty opisujące to zjawisko w poszczególnych państwach.
Gdy na początku lipca przedstawiałem gigantyczny skandal korporacyjny Wirecard zwróciłem uwagę na fakt, że w przełomowym momencie publikacji raportu z audytu EY (z sugestią, że 1,9 mld euro środków pieniężnych może nie istnieć) 10 z 25 analityków pokrywających spółkę wystawiało rekomendację „kupuj”.
W niedawnym wpisie pytałem nieco retorycznie, czy wolelibyśmy rekomendacje generowane przez sztuczną inteligencję, czy przez żywego analityka, a teraz szczęśliwym trafem udało mi się wpaść na pracę naukową, która porównuje skuteczność obu, dając kilka podpowiedzi.
Michał Pietrzyca, analityk DM BOŚ i specjalista od wielu rynków, wygrał całoroczną edycję tzw. „Portfela technicznego” gazety „Parkiet” w 2019, więc to dobra okazja by podpytać go o jego analityczną kuchnię, która pomogła w tym sukcesie.
Zdumienie tym, jak rosną ceny akcji i indeksów w USA sięga u wielu inwestorów zenitu, a czy faktycznie powinno?
Na fali wszelkich rankingów analityków stwierdziłem, że jeden wpis w tym temacie na blogach też się należy.
Przypomnę na wstępie, że w poprzednim wpisie rozpocząłem wyjaśnianie kolejnego sekretu, czyli jak robią to analitycy i dlaczego ślepe ich kopiowanie nie musi być wcale dobrym krokiem w edukacji.
Istnieje jeszcze jedna grupa profesjonalistów na rynku, od której w pośredni sposób i trochę niejako przy okazji uczą się inwestorzy.