Miary ryzyka ? test obsunięcia
Mierniki ryzyka strategii są wrażliwe na zamiany okresu branego do testu jak wspominałem w poprzednim wpisie. Mały test praktyczny tym razem.
Mierniki ryzyka strategii są wrażliwe na zamiany okresu branego do testu jak wspominałem w poprzednim wpisie. Mały test praktyczny tym razem.
?Porażka polskich piłkarzy w pierwszym meczu Euro 2008 do tego stopnia zdołowała wczoraj większość Polaków, że w radykalny sposób odbiła się na ich zdolności do pracy. Eksperci ekonomiczni obliczyli, że Polacy wyprodukowali tego dnia o jedną piątą mniej niż zazwyczaj. „Każdy z dwóch goli Łukasza Podolskiego kosztował Polskę 25 milionów złotych”? To fragment materiału z Dziennika
W piątek 6 czerwca 2008 r. zaryzykowałem swoją karierę na polskim rynku kapitałowym. W obecności prezesa GPW w czasie panelu dyskusyjnego, użyłem słowa Armageddon. Zaczynam końcowe odliczanie przed eksplozją napalmu w moim otoczeniu 😉
„Gracze giełdowi nie planują przegrywać. Przegrywają, bo nie planują” (autor nieznany)
W wielu życiowych aktywnościach planowanie jest niesłychanie pomocne. Pozwala przynajmniej w części zapobiec pewnym zdarzeniom, a w wielu przygotować się na sytuacje, które mogą wystąpić. Możemy wybrać się na wycieczkę w góry bez żadnego planu. Ot tak, po prostu wychodząc rano ze schroniska. W zależności od tego czy spadnie deszcz, a może śnieg, czy skręcimy kostkę – każde to wydarzenie możemy potraktować jako stres podnoszący poziom adrenaliny, zaś swoje umiejętności ocenić na podstawie tego, w jaki sposób sobie poradzimy z każdym tego rodzaju zdarzeniem.
Gwiazdą ostatnich tygodni na rynkach została ropa. Dwa tygodnie na Wall_Street były prostym przełożeniem zmian cen ropy na wartości indeksów giełdowych. Nic zatem dziwnego, iż w tym tygodniu na trzech z czterech okładek – moim zdaniem – najważniejszych tygodników świata (Time, Newsweek, The Economist i Business Week) można znaleźć słowo ropa a w dwóch pojawia się ono w kontekście niemalże wojennym.
Słyszałem kiedyś dowcip. Dwóch Szkotów rozmawiało na temat ekskluzywnego przyjęcia, w którym jeden z nich uczestniczył. Podczas wymiany zdań sprawy zeszły także na temat menu. Opisujący swoje wrażenia na temat atrakcji Szkot wspomniał – po części oficjalnej podano do stołu. A co podano? – dopytywał się jego kolega? Jak to co? – Popielniczki. Takie ?szkockie dowcipy” mogą jednak zagościć w dość realnej rzeczywistości, za sprawą galopujących (z przerwami) cen żywności.
Ujmując rzecz trywialnie można by całą dyskusję o miernikach efektywności metody sprowadzić do prostej rady: generuj częste i duże zyski, unikaj lub ograniczaj straty. Ale mimo wszystko potrzebne są nam jakieś kody żeby umieć porozumiewać się w dyskusji, przede wszystkim o systemach transakcyjnych.
W moich wcześniejszych wpisach pojawiały się wskaźniki, opisujące wyniki inwestycji czy rezultaty testów systemów automatycznych i okazuje się, że nie dla wszystkich są one zrozumiałe. Zostałem poproszony o rozwinięcie skrótów pod którymi owe miary się kryją i krótką charakterystykę każdej z nich. To była jedna prośba z tych, których się nie odmawia. Mam nadzieje, że w ten sposób przyszłe wpisy będą dużo czytelniejsze.
W czasie ostatniej hossy na rynku złota usłyszałem w ogólnopolskiej rozgłośni radiowej opinię osóbki piszącej dla jakiegoś magazynu lifestylowego dla kobiet, iż ceny złota na świecie wzrosły, bo w Indiach wyemancypowały się kobiety i mogą same sobie kupować biżuterię. Pomieszanie ideologii feministycznej z potocznym pojmowaniem natury złota obrodziło cudowną tezą na temat zachowania ceny. Stare przysłowie pszczół mówi, iż człowiek z młotkiem w dłoni wszędzie widzi gwoździe. Szczęśliwie w sieci jest wiele lekarstw leczących z przypadłości polegającej na postrzeganiu złota w kategoriach biżuterii i teoretyzowaniu na jego temat bez przeczytania jednego raportu.
Brzmi znajomo, prawda? Jakiś czas temu, pojawiła się informacja, przekazana w raporcie bieżącym nr 23/2008 przez firmę JW Construction, iż pewna osoba fizyczna rozwiązała, za wypowiedzeniem 40 z 88 przedwstępnych umów sprzedaży lokali mieszkalnych. Informacja ta oddaje dość celnie rzeczywisty stan rynku developerskiego, szczególnie jego perspektywy na 2008 rok.