Wiedzieć wszystko nie znaczy wygrać.
Niezmiernie rzadko sięgam, nie tylko na blogu zresztą, po analizy sytuacyjne na giełdzie czyli wszystko to co aktualnie dzieje się na sesji. Dziś znajduję powód by pogrzebać w tym co nieco.
Niezmiernie rzadko sięgam, nie tylko na blogu zresztą, po analizy sytuacyjne na giełdzie czyli wszystko to co aktualnie dzieje się na sesji. Dziś znajduję powód by pogrzebać w tym co nieco.
W poprzednich notkach (I i II) informowałem o nowym kontrakcie na kukurydzę, który pojawił się na platformie FX. Czas na kolejny towar rolny z oferty bossyFX, którym mogą obracać klienci usługi – kontrakt CFD na pszenicę.
Premier poinformował, że w ciągu dziesięciu dni powstanie nowy instrument finansowy – obligacje emerytalne, tak żeby zmiany mogły wejść w życie już od przyszłego roku.
Można oczywiście pokusić się o stworzenie praktycznej strategii kupna 10-cio dniowego dołka, opisanej w poprzednim wpisie jako efektywniejsza metoda, ale nie to jest celem tego eksperymentu.
W tym i kolejnych wpisach wracam do mojego ulubionego zajęcia – poszukiwania statystycznych zależności w danych i wykresach wszelakich instrumentów finansowych. To jedna z dróg do wykreowania własnej przewagi nad rynkiem i budowania strategi tradingowych czy też efektywniejszego wykorzystania tych strategii, którymi już dysponujemy.
Jeśli poświęcasz więcej niż 14 minut rocznie martwiąc się o rynek, straciłeś 12 minut /Peter Lynch/
Od kilku miesięcy klienci DM BOŚ mogą korzystać z aplikacji bossaAPI. W odróżnieniu od wielu innych usług, propozycji czy narzędzi oferowanych przez biura maklerskie to nie skupia na sobie, aż tak ogromnego zainteresowania. Przede wszystkim ze względu na konieczność podstawowych zasad programowania. Mimo tego bossaAPI jest wykorzystywane bardzo aktywnie. Może nie widać tego po aktywności uczestników na specjalnym forum (dla zalogowanych użytkowników bossa.pl), ale jak się okazało na ostatnim szkoleniu w Gdańsku powstają już na tej bazie całkiem złożone aplikacje.
Bernard M., Jerome K., Martha S. – każdą z tych osób wiąże z pozostałymi fakt, że dopuścili się przestępstw na rynku finansowym. Przy czym bez kłopotów mogliśmy przeczytać imię i nazwisko. Dodatkowo o każdej z nich – to moje subiektywne wrażenie – polskie media napisały w ostatnich latach dużo, dużo więcej niż o rodzimych nadużyciach czy oszustwach. I nie chodzi tu wyłącznie o gazety czy media finansowe, ale o zwykłe codzienne gazety czy wiadomości informacyjne.
Przytaczany w poprzednim wpisie eksperyment, badający wpływ testosteronu na poziom zysków i strat, przyniósł przy okazji również odpowiedź w kwestii emocjonalnie wrażliwszej – oddziaływania na inwestorów hormonu stresu.
W poprzedniej notce o rynku kukurydzy rzuciliśmy okiem na strukturę rynku, więc teraz czas na treści, którymi żywią się inwestorzy, czy – bez wstydu przyznający się do tego – spekulanci.