Funduszowe start-upy
W poszukiwaniu ilościowych (statystycznych, kwantyfikowalnych) metod inwestycji w fundusze przerzuciłem ostatnio sporo literatury i pozwolę sobie zacytować jeszcze jedną, właśnie przeczytaną pracę naukową w tym temacie.
W poszukiwaniu ilościowych (statystycznych, kwantyfikowalnych) metod inwestycji w fundusze przerzuciłem ostatnio sporo literatury i pozwolę sobie zacytować jeszcze jedną, właśnie przeczytaną pracę naukową w tym temacie.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy na plan pierwszy wybijały się raczej kryzysowe doniesienia ze światowej i amerykańskiej gospodarki. Z racji powiązania polityki monetarnej z kondycją rynku pracy Fed przesunął uwagę giełd na inflację i stopę bezrobocia. W efekcie z radaru zniknął rynek nieruchomości, którego słabość miała być gwarantem braku ożywienia w gospodarce. Ostatnie dane zmuszają jednak do ponownego skupienia uwagi na cenach domów i czytelnym ożywieniu w zapomnianym nieco segmencie.
Po opublikowaniu wczoraj wieczorem przez TP SA informacji o obniżeniu prognoz na 2012 (przychodów i EBITDA) oraz obniżeniu poziomu planowanej dywidendy kurs akcji TPS spadł na otwarcie dzisiejszych notowań o 12,97%, z 16,19 na 14,09 zł. W trakcie sesji kurs TPS dotarł do poziomu 12,83 zł – niemal 21% poniżej wczorajszego zamknięcia.
Zapachniało banałem, bo czy inwestycje tego chyba najbardziej znanego, podziwianego i naśladowanego guru giełdy mogą jeszcze zawierać jakieś nie odkryte sekrety? Okazuje się, że tak. Jeśli tylko przyłożyć do nich nieco statystyki wyższego rzędu.
Czy inwestując w fundusze akcyjne można podwyższyć zyskowność za pomocą aktywnej ich selekcji na zasadzie niemal spekulacyjnej?
Czterech amerykańskich badaczy (z Duke University i Emory University) przeprowadziło sondaż wśród dyrektorów finansowych (CFO – Chief Financial Officer) na temat jakości publikowanych danych finansowych. Myślę, że inwestorzy giełdowi powinni wziąć pod uwagę wyniki tego badania.
Kolejne doniesienia z Pekinu nie nastrajają optymistycznie. Alcoa ostrzega spadkiem popytu na aluminium w państwie środka. Dane z rynku miedzi sygnalizują pierwszy od lat spadek konsumpcji metalu przez Chiny. Wszyscy dostrzegamy też sygnały, iż gospodarka, która miała zastąpić USA na podium złapała już nie tyle zadyszkę, co grypę, która – w błędnym mniemaniu – jest prostym przełożeniem recesyjnego spowolnienia w Europie. A może jest jednak inaczej?
Garść informacji nie tylko dla używających algorytmów i systemów, ale i wszystkich zajmujących się Analizą Techniczną.
W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy, który pokazał spadek bezrobocia o 0,3 p.p. we wrześniu.