“Biblia” trend followingu.
Skoro nie spodziewałem się po lekturze tej książki żadnych rewelacji i ich rzeczywiście nie było, to w sumie trudno mówić o zawodzie…
Skoro nie spodziewałem się po lekturze tej książki żadnych rewelacji i ich rzeczywiście nie było, to w sumie trudno mówić o zawodzie…
Gdy przygotowywałem podsumowanie zachowania rynków finansowych w I kwartale 2013 moją uwagę zwróciły dwa szczegóły.
Zamieszanie wokół podatku/konfiskaty/restrukturyzacji/kontrolowanego upadku/złodziejstwa – wybrać dowolne, każde będzie uzasadnione, bo słowa dziś podlegają inflacji niczym pieniądz – w bankach na Cyprze przywróciło pytania o działalność władz monetarnych, które w sytuacji kryzysowej starają się wymusić większą konsumpcję i puszczenie w ruch gotówki. W sieci, również polskiej, nie brakuje wprost stawianych tez, iż to, co dzieje się na Cyprze z hukiem, w innych częściach świata odbywa się zgodnie z prawem i przyzwoleniem władz.
Na początku 2010 roku Martin Taylor zrobił rzecz niezwykłą w sektorze funduszy hedge: zdecydował się zamknąć zarządzany przez siebie fundusz o aktywach na poziomie 3,3 mld USD i udostępnić inwestorom około cztery razy mniejszy fundusz. Warto zauważyć, że fundusz Taylora cieszył się świetną reputacją a Taylor zdecydował się go zamknąć przy wartości aktywów netto (NAV) funduszu zbliżonej do historycznych maksimów.
Kolejny pomysł, który postanowiłem sprawdzić to „podział jajek na różne koszyki” czyli dywersyfikacja strategii pomiędzy kilka funduszy.
Bez kwiatów, szampana i konferencji prasowej przyjęto na warszawskiej giełdzie rekordowe wyniki finansowe spółki PBG, która w 2012 roku pobiła rekord ustanowiony cztery lata temu przez PKN Orlen. Być może dlatego, że PBG ustanowiła nowy rekord w wysokości rocznej straty netto: 2,8 mld złotych przypisane akcjonariuszom jednostki dominującej.
Jeśli pierwsze doniesienia o porozumieniu pomiędzy Cyprem a trojką okażą się prawdziwie, to znaleziono rozwiązanie, które wydawało się poza zasięgiem.
Za kilka tygodni (przynajmniej teoretycznie) wystartuje na giełdzie warszawskiej nowy system notowań. System, wokół którego na razie jest sporo strachu w kontekście algotradingu, czy też „handlu wysokich częstotliwości” (HFT). Wiele osób zaczyna zadawać sobie pytanie, czy właśnie nadszedł zmierzch inwestorów indywidualnych. Że teraz na rynku wygrają tylko wielkie instytucje z jak najbliższym dostępem do serwerów giełdowych.