Rewolucja nie na polską skalę, część 2
Przypomnę, że w pierwszej części rozgryzałem temat funkcjonowania funduszy indeksowych, w tym kwestię braku ich w Polsce.
Przypomnę, że w pierwszej części rozgryzałem temat funkcjonowania funduszy indeksowych, w tym kwestię braku ich w Polsce.
Przez kilka lat wynajmowałem mieszkanie w Warszawie. Co miesiąc spotykałem się z właścicielem, którym był niesłychanie sympatyczny i inteligentny profesor Politechniki Warszawskiej. Zwykle rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Czasami profesor powtarzał te same rzeczy, o których już rozmawialiśmy. Jakieś anegdotki, czy historie. Ale przecież zdarza się to każdemu. Spotykamy się z ludźmi co jakiś czas i w rozmowie opowiadamy te same rzeczy, co kiedyś nie do końca pamiętając, że już o tym mówiliśmy. Po pewnym czasie „obowiązki” profesora przejęła jego żona. Wyjaśniła, że niestety mąż ma początki choroby Alzheimera. Spotykaliśmy się ze sobą jeszcze jakiś czas po tym, gdy przestałem już być najemcą. To w jaki sposób postępuje choroba było przerażające. Ucieczki z domu, brak krytycyzmu, całkowite oderwanie od rzeczywistości. W okresie, gdy jeszcze profesor zajmował się rozliczeniami mógł być fantastyczną ofiarą oszustów.
Meb Faber podzielił się na Twitterze zestawieniem pokazującym maksymalne roczne obsunięcia indeksu amerykańskich małych spółek. Zestawienie pokazuje, że inwestowanie z długim horyzontem czasowym wymaga sporej odporności na obsunięcia.
Na początku tygodnia zwróciłem uwagę na dwie relacje dziennikarskie odsłaniające kulisy działania piramid finansowych. Natknąłem się w nich na pewien szczegół, który pojawia się w wielu doniesieniach o oszustwach finansowych.
Nasz rynek to peryferie światowych finansów, i raz przynajmniej okazało się to zbawienne – podczas kryzysu z lat 2007-2008. Po prostu ryzykowne, zbankrutowane wehikuły oparte na hipotekach na szczęście nie dotarły do nas.
Steve Kohen to 72 najbogatszy człowiek świata z majątkiem szacowanym na 13 mld USD. FBI robi wszystko by znaleźć dowody, które pozwoliłyby wsadzić go do więzienia – pisze Sheelah Kolhatkar w książce „Black Edge: Inside Information, Dirty Money, and the Quest to Bring Down the Most Wanted Man on Wall Street”.
Niewiele jest tekstów, do których napisania zbierałem się pięć lat. Temat, który chcę poruszyć jest kontrowersyjny ale został ostatnio podjęty przez globalne media biznesowe.
Gdyby spróbować odnaleźć najważniejszy motor światowej hossy trwającej od 2009 roku, to można by zignorować wszystkie narzędzia analityczno-prognostyczne poza jedynym, poniżej zobrazowanym.
Wydawało mi się, że temat rozliczeń podatkowych jest już zamknięty pod względem „co i jak”, a jednak pytań i wątpliwości nie brakuje.
Temat zmian w polskim systemie emerytalnym skupia się ostatnio głównie na obniżeniu wieku emerytalnego i przyszłych konsekwencjach dla budżetu, ale zupełnie pomijany jest temat możliwego bankructwa całości układu. Ludzie zapomnieli o nacjonalizacji części OFE i właściwie przyklaskują kolejnej wierząc, iż państwo robi im dobrze. Ciągle do przyszłych emerytów nie dociera idea, że za rogiem mogą czekać znacznie radykalniejsze kroki. Najnowsze pomysły dla Wielkiej Brytanii zdają się być ostrzeżeniem trudnym do pominięcia.