Jak zatrzymać emocjonalną huśtawkę, część 12
Patrząc na to co dzieje się w polityce amerykańskiej, a tym samym na rynkach finansowych, mamy chyba do czynienia z czymś co można by nazwać zarządzaniem przez chaos. Najlepiej podsumowują to różnego rodzaju żarty dotyczące nakładania, zdejmowania, zawieszania ceł na produkty kanadyjskie. Przypomina to nieco nieregularny chód Freemenów, tzw. sandwalk, znany z Duny. Idziemy po pustyni, w sposób chaotyczny i pozornie przypadkowy, żeby nie zwrócić uwagę czerwi pustyni.
Po zakończonym tygodniu, można się spierać, czy amerykański sektor technologiczny znalazł się już w korekcie hossy, czy ciągle pozostaje w hossie, ale nie ma wątpliwości, iż Siedmiu Wspaniałych wystawia swoich fanów na bardzo ciężką próbę.
W tym cyklu padało kilka razy odniesienie do książki M.Douglasa „Trading in the zone” (pol. W transie inwestowania). Pewnie nie tylko dla mnie ta lektura była solidnym przełomem w podejściu do rynków i czytałem ją 3-krotnie, zawsze odkrywając coś nowego.
W poprzednim tekście pisałem o tym, że inwestorzy z długim horyzontem inwestycyjnym mają trwale wyższy optymizm niż inwestorzy z krótkim horyzontem, a ich optymistyczne nastawienie jest stabilne. Sentyment inwestorów krótkoterminowych podlega natomiast dużym wahaniom.
Indywidualnych inwestorów można klasyfikować według horyzontu inwestycyjnego – na krótkoterminowych i długoterminowych – oraz według stosowanego podejścia analitycznego – na fundamentalnych i technicznych.
W poprzedniej części tego cyklu wstawiłem długą, choć niepełną listę szkodliwych, ciążących przekonań, które najczęściej można zaobserwować wśród mniej doświadczonych inwestorów i traderów. Dla kontrastu tym razem lista tych przekonań, które są jak najbardziej pożądane w tych fachu. To one powinny być wzorcami, to je należy dobrze zrozumieć i na nie przeprogramować w swoim umyśle te szkodliwe.
Każdy dzień w geopolityce przynosi ostatnio mnóstwo zaskoczeń. Zmienia się świat jaki znaliśmy. Nie zmienia się jednak, tak jak chciał tego Francis Fukuyama w swoim „Końcu historii”, w którym ogłosił ostateczny triumf demokracji liberalnej i końca ideologicznych konfliktów.
Zaskoczeniem jest również to, że mimo wzrostu niepewności co do kształtu świata – rynki akcji rosną od wielu miesięcy, zaś dotychczasowe korekty traktowane były jako okazja do nowych zakupów. Zaskoczeniem dyplomatycznym są wydarzenia ubiegłotygodniowe z Gabinetu Owalnego. Co więcej zdaje się, że inicjatorzy układania świata na nowo, przekonani o swoim geniuszu negocjacyjno-siłowym mogą być zaskoczeni tym, że kostki domina zaczęły przewracać się zupełnie w inną stronę, niż sobie zaplanowali.
Przez 4 miesiące od wyborów w USA wykres S&P500 zrobił spore wahania tworzące szeroką konsolidację, kończącą się na poziomie wyjściowym. To może wskazywać na jakiś rodzaj formacji odwrotu hossy i być może techniczną korektę w jej wyniki, która jest uzasadniona fundamentalnie jak się poniżej okaże.