Pokryzysowa dekada
Dziesięciolecie upadku banku Lehman Brothers straszy z każdego zakątka Internetu. Każdy odczuwa potrzebę odniesienia się do przeszłości i odpowiadania na pytania o przyszłość.
Dziesięciolecie upadku banku Lehman Brothers straszy z każdego zakątka Internetu. Każdy odczuwa potrzebę odniesienia się do przeszłości i odpowiadania na pytania o przyszłość.
Gdy w 1981 roku Bank Światowy potrzebował kredytów we frankach szwajcarskich i marce niemieckiej, znalazł się w kłopocie, gdyż osiągnął już maksymalny limit kredytów, na które zgodziły się rządy Szwajcarii i Niemiec. Z kolei firma IBM posiadała znaczące ilości franków i marek, ale potrzebowała dolarów. Niestety kredyty dolarowe dla klientów koporacyjnych były zbyt wysoko oprocentowane. Obie instytucje przy pomocy i pośrednictwa banku Salomon Brothers umówily się na „wymianę” (swap) posiadanych walut.
Dziesiąta rocznica najgorętszej fazy globalnego kryzysu finansowego inspiruje komentatorów do rozważań o konsekwencjach wydarzeń sprzed dekady. Część tych rozważań dotyczy wpływu jaki kryzys wywarł na postawę inwestorów.
Po małym wstępie motywacyjnym z poprzedniego wpisu pod tym tytułem, pora na konkrety, którymi są unikalne zalety bycia traderem lub/i inwestorem.
Pod koniec sierpnia PAP opublikowała depeszę zawierającą dwie interesujące informacje. Z jednej strony według metodologii NBP obecnie w na polskim rynku nie ma funduszy, które spełniałyby kryteria funduszu rynku pieniężnego. Z drugiej strony, według klasyfikacji Analizy Online oraz Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (opierających się odpowiednio: na polityce inwestycyjnej funduszu zapisanej w statucie oraz na deklaracjach składanych przez TFI) na krajowym rynku funkcjonuje około 60 funduszy z kategorii „gotówkowe i pieniężne”.
Zbliża się 10 rocznica upadku banku Lehman Brothers, więc media branżowe i pozabranżowe zaczynają publikować rocznicowe teksty. Jednym z ciekawszych jest seria tygodnika Barron’s, który stawia tezę, iż kryzys stale rezonuje wśród inwestorów indywidualnych.
Po poprzednią notką na temat emigracji finansowej pozwoliłem sobie na tezę, iż raczej kwestią czasu jest, kiedy w polskiej gospodarce pojawi się kryzys gospodarczy. Spójrzmy zatem na szerszy obraz, który uzasadnia tezę, iż zawsze powinniśmy mieć w głowie tego typu wydarzenie.
Analiza post mortem czyli badanie tego co w danej transakcji, projekcie poszło źle i tego jakie wnioski można wyciągnąć z popełnionych błędów może być bardzo przydatną częścią procesu inwestycyjnego.
Opisywana przeze mnie w części pierwszej strategia nie zawsze oczywiście gładko i bez problemów realizuje się zyskownie w czasie sesji, to byłoby zbyt proste w tak niepewnym świecie.