Pomyłki się zdarzają
Podobieństwo nazwy dwóch notowanych na warszawskiej giełdzie spółek mogło przyczynić się dziś do kilku nieprzemyślanych transakcji albo ułatwić grupie inwestorów zorganizowanie akcji pompowania kursu jednej z tych spółek.
Podobieństwo nazwy dwóch notowanych na warszawskiej giełdzie spółek mogło przyczynić się dziś do kilku nieprzemyślanych transakcji albo ułatwić grupie inwestorów zorganizowanie akcji pompowania kursu jednej z tych spółek.
Już niedługo inwestorzy zaczną się orientować, że fundusze indeksowe nie są dobrym wyborem na najbliższe przynajmniej dziesięć lat. I zaczną zabierać z nich swoje pieniądze – pisze Niels Jensen w książce „The End of Indexing: Six structural mega-trends that threaten passive investing”.
Pieniądze można łatwo wtopić lub wyrzucić w błoto wydając je na absolutnie nieprzemyślaną kampanię reklamową lub społeczną. Zatrudniając agencję kreatywną, która zdaje się nie bardzo wie co zrobić, ani do kogo ma być skierowana kampania. Ale oczywiście chętnie zarobi publiczne pieniądze.
W poszukiwaniu znaczących wydarzeń, które wpływały na rynki finansowe w minionym tygodniu, trzeba by udać się tym razem do Włoch.
Poprzedni wpis zakończyłem pytaniem, na które odpowiedzi można spodziewać się poniżej.
Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę na Blogach Bossy na nierealistyczne oczekiwania, które rozbudzane są przez medialne doniesienia o spółkach z pięciocyfrowymi stopami zwrotu. Podkreślaliśmy także, że utrzymywanie takich spółek w portfelu jest dużo trudniejsze niż wyobraża to sobie spora część inwestorów.
Skoro już wiemy jak i kiedy Analiza Techniczna czasami działa, to zasadnym byłoby pytanie: dlaczego w pozostałych przypadkach nie działa? I jak to zmienić?
Ktoś zauważył w mediach społecznościowych, że medialne relacje z tegorocznej konferencji Wall Street sugerują, że przeobraziła się w stypę po Getbacku.
Tegoroczna konferencja Wall Street organizowana przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych miała swój temat przewodni – GetBack. Nazwa spółki była odmieniana przez wszystkie przypadki, pojawiała się w różnych kontekstach, wśród nich na pierwszy plan wybijała się kwestia zaufania do rynku.
Kilka tygodni temu podczas pewnej dyskusji na portalu społecznościowym dla profesjonalistów pozwoliłem sobie napisać, że „To będzie tylko kolejny mały kamyczek podważający zaufanie do rynku kapitałowego”. Jeden z uczestników tej dyskusji, przedstawiający się jako „konsultant/analityk biznesowy” zapytał: „dlaczego do rynku kapitalowego ? Te transakcje odbywaly sie poza rynkiem.”
„Bracia, którzy macie dolary lub euro pod poduszką, idźcie i zamieniajcie swoje pieniądze na lirę. Zatrzymamy tę gierkę wspólnymi siłami” – w luźnym tłumaczeniu – takimi zdaniami apelował do obywateli prezydent Turcji, którzy mają oszczędności i jeszcze nie zamienili swojej waluty na znienawidzone euro i dolary. Naszym wykresem na niedzielę jest turecka lira lub też szczątki, której z niej zostały.