Najnowsze wpisy

Wykres dnia: DJIA w historycznym punkcie

Standardem rynkowym jest raczej nieczytelność układów sił na wykresach, niż ich jednoznaczność. Rzadkością są momenty, w których najprostsza interpretacja jawi się jako najlepiej oddająca położenie jakiegoś rynku. Taki moment mamy właśnie na wykresie DJIA, który dotarł w rejony, gdzie ważą się losy indeksu raczej nieco symbolicznego niż oddającego sytuację na całym rynku, ale ciągle uważnie śledzonego.

Czytaj dalej >

Czy jesteś gotowy na Polexit?

Miałem nadzieję, że nigdy nie będę musiał napisać notki tego typu. Jednak zabił dzwon i nie można już pytać komu bije. Stali czytelnicy blogów pewnie pamiętają, iż gdzieś od 2014 roku promuję na blogach bossy ideę emigracji finansowej, która ostatnio coraz mocniej przebija się u innych blogerów okołogiełdowych. Nigdy jednak nie zadałem pytania, które jest w tytule notki. Zwyczajnie nie mieściło mi się ono w głowie. I myślę, że nikt sobie nie zadaje pytania, bo ciągle odpowiedź „Tak” jest poza wyobraźnią większości.

Czytaj dalej >

Lisoniedźwiedź

W swoim niedawnym wpisie Trystero poruszył wątek permanentnego pesymizmu, jako pułapki, na którą narażeni są inwestorzy na rynku. Dodałbym tu jeszcze analityków, zwłaszcza tych medialnych, dla których publiczne deklaracje i pesymistyczne prognozy bardzo często uniemożliwiają wycofanie się z nich. W imię błędnego pojmowania na czym polega prognozowanie na rynkach, wolą trwać w swoim czarnowidztwie miesiącami, a nawet latami. Nie są zdolni do skorygowania swoich prognoz w miarę zmieniającej się rzeczywistości, ale czekają cierpliwie (a może niecierpliwie) na ten moment, kiedy publicznie będą mogli wykrzyknąć – A NIE MÓWIŁEM!

Czytaj dalej >

Z deszczu pod rynnę

Inwestorzy w Europie, którzy w poprzednią środę rozpoczęli dzień od sprawdzenia wyników amerykańskich wyborów prezydenckich zobaczyli, że trakcie ich snu Donald Trump został zdecydowanym faworytem do zwycięstwa na rynkach prognostycznych. Jednak jeszcze przed południem Joe Biden odzyskał prowadzenie, którym cieszył się w czasie kampanii wyborczej i w dniu głosowania.

Czytaj dalej >

O co (też) chodzi w tym szumie

Jak pewnie wszyscy wiedzą, USA zafundowały światu kolejne święto demokracji. Z odrobinką parodii święta demokracji, ale amerykański system wyborczy nie od dziś jest przedmiotem żartów. Zresztą, nie kopie się leżącego. Szczęśliwie, z punktu widzenia inwestora całe zamieszanie ma marginalne znaczenie. Niezależnie kto wygra, prognozy na przyszłość pozostają i pozostaną optymistyczne, a kredyt tani.

Czytaj dalej >