Historie z udanej kariery w tradingu, część 2
Zwykle gdy słyszymy o sukcesach mistrzów w tej branży, jedno pytanie od razu przychodzi na myśl:
Zwykle gdy słyszymy o sukcesach mistrzów w tej branży, jedno pytanie od razu przychodzi na myśl:
Nie ma chyba na rynku osoby, która nie słyszała zastrzeżenia „o braku gwarancji wyników z przeszłości w przyszłości”. Dla jednych jest to praktyczny i klasyczny plecochron, a dla innych zwyczajnie stwierdzenie faktu. Jeśli jednak przenieść to samo zdanie na korelacje pomiędzy jakimś wskaźnikiem, a np. kondycją rynków akcji, wielu zdaje się wierzyć w niemal mechaniczne powielenie historii w przyszłości, którą można przewidzieć.
W strumieniu wiadomości finansowych jest kilka tematycznych motywów, które regularnie powracają na czołówki portali i są chętnie czytane i komentowane. Co tłumaczy dlaczego regularnie powracają na czołówki portali. Jednym z tych motywów są kosmiczne, kabaretowo wycenianie spółki z rynku pozagiełdowego.
Gdyby ktoś spytał mnie: który inwestor czy trader był dla Ciebie wzorem do naśladowania, moja odpowiedź brzmiałaby:
Mamy za sobą niemal jedną trzecią roku. WIG20 znajduje się dokładnie na tym samym poziomie, co w pierwszych dniach stycznia, oscylując między poziomami 1850 a 2100 punktów. Średnia dzienna zmienność (z 15 sesji) z dnia na dzień spada. Na początku roku wynosiła 45-50 punktów, dziś jest to 30 punktów. „Kamieniami ciążącymi u szyi” stał się niedawny lider rynku: CD Projekt oraz Allegro. Jeszcze rok temu CD Projekt miał ponad jedenastoprocentowy udział w WIG20 i był na trzecim miejscu. Dziś jest na pozycji ósmej i ma 5,5 proc. udziału. Optymistycznie można stwierdzić, że dalsze spadki spółki, będą miały coraz mniejsze przełożenie na indeks.
Popularną ideą inwestycyjną, zwłaszcza wśród początkujących inwestorów, jest kupienie akcji perspektywicznej spółki wzrostowej i cierpliwe czekanie aż czterocyfrowe stopy zwrotu z jej akcji zbudują spektakularne wyniki inwestycyjne portfela.
Staram się unikać czytania analitycznych raportów ogólnorynkowych. Dzieje się tak dlatego, że oddziałują na mnie asymetryczne. Optymistycznie raporty nie zwiększają mojej krótkoterminowej tolerancji na ryzyko. Pesymistyczne raporty sprawiają natomiast, że staję, że bardziej niż zwykle zaniepokojony.
W poprzednim zestawieniu porównywałem korzyści z posiadania ETF-ów w porównaniu do pojedynczych akcji, tym razem podobne zestawienie zrobiłem dla pary ETF kontra fundusze inwestycyjne.
Po ostatniej notce dostałem lekko „po mailu” od znajomych czytelników. Oberwało mi się za polecanie spółki skrajnie drogiej fundamentalnie – choć naprawdę jej nie polecałem – i za pójście na skróty z analogią do kupowania kopalni złota zamiast złota. Czas zatem na podkreślenie ryzyk.
W czwartek tydzień temu zwróciłem uwagę w mediach społecznościowych na notę numer 16 w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym za rok 2020 spółki Master Pharm. W dużym skrócie z noty wynikało, że spółka otwarła w IV kwartale 2020 dwie duże pozycje na spółkach z WIG20: CD Projekt i Mercator.