Nie wiem skąd przyplątała mi się w głowie idea, że człowiek, który wszędzie widzi potwierdzenie własnych tez o rzeczywistości jest przypadkiem medycznym albo geniuszem. W kwestii medycznej nie mam wykształcenia, a w drugiej wystarczająco rozsądku. Dlatego osobiście staram się operować w modelu, w którym nienawidzę mieć racji. Posiadanie racji uważam za położenie niebezpieczne, bo rozleniwiające intelektualnie i np. na rynku kończące się myleniem przypadku z własnym talentem. Niemniej, przed blisko rokiem napisałem notkę „Czy jesteś gotowy na Polexit?” akcentując w niej nie samą ideę Polexitu, ale jakieś pole ryzyka, które jako inwestorzy musimy brać pod uwagę. No i dzisiaj polska klasa polityczna zrobiła mi prezent zapalając kolejną czerwoną lampkę.
Czytaj dalej >