Inwestowanie tylko wydaje się łatwe

Kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem handlu na GPW na portalu branżowym Wysokie Napięcie pojawił się, jak się okazało, bardzo cenotwórczy artykuł pod tytułem Rząd jednak wprowadzi podatek od nadmiernych zysków firm naftowych i węglowych?

Z tekstu wynika, że rząd (najprawdopodobniej ponaglany przez „Brukselę”) pracuje już nad podatkiem od nadzwyczajnych zysków w sektorze naftowym i węglowym. Artykuł informuje, że konsultacje ze spółkami, które potencjalnie będą płatnikami nowego podatku, już się rozpoczęły. Projekt ma być przedstawiony „szybciej niż później”.

Artykuł wymienia też giełdowe spółki, których kwestia podatku od nadzwyczajnych zysków bezpośrednio dotyczy. To PKN Orlen, JSW, Bogdanka i Bumech (Tauron Wydobycie już nie jest częścią Tauronu).

Na twitterowym profilu portalu Wysokie Napięcie zajawka tekstu pojawiła się tuż po godzinie ósmej. Dzięki znajomemu inwestorowi tekst dotarł do mnie przed rozpoczęciem handlu na GPW. Zakładam więc, że większość odrabiających pracę domową inwestorów także zapoznała się z nim przed rozpoczęciem sesji w Warszawie.

Jednak pierwsze minuty handlu na akcjach potencjalnie dotkniętych nowym podatkiem spółek sugerowały, że informacja o pracach nad podatkiem albo nie dotarła do większości inwestorów albo została przez nich zignorowana, uznana za nieistotną. Taki sam wniosek można wyciągnąć z notowań kontraktów terminowych na akcje tych spółek. Na przykład marcowy kontrakt na akcje JSW przez pierwszą godzinę handlu utrzymywał się przy poziomie wczorajszego zamknięcia (spadek notowań nie przekraczał 1%).

Całą sesję wspomniany kontrakt na akcje JSW zakończył niemal 11% spadkiem. Notowania akcji JSW spadły o 11,6%.

Wykres poniżej pokazuje dzisiejsze notowania JSW, Bogdanki, PKN i Bumechu:

Za Stooq

Jak widać od początku notowań do rozpoczęcia dynamicznych spadków istniało kilkudziesięciominutowe okienko pozwalające inwestorom zareagować na potencjalnie bardzo cenotwórczą informację. Teoretycznie możemy więc ponownie mieć do czynienia z sytuacją, którą opisywałem na początku roku. Warszawski rynek akcyjny bywa bardzo nieefektywny i może potrzebować kilkudziesięciu minut „na przetrawienie” cenotwórczych informacji. Część inwestorów w ten sposób interpretuje dzisiejszą sytuację.

To ciekawa interpretacja bo dzisiejsza sesja giełdowa była pod każdym względem zwyczajna. Trudno znaleźć jakiś specyficzny powód dzisiejszej nieefektywności (nie był to środek długiego weekendu, nie była to ostatnia sesja roku, etc.).

Jednak jako inwestor, który dysponował informacją o artykule o podatku od zysków nadzwyczajnych i tylko w niewielkim stopniu wykorzystał tę informację do zawierania transakcji mogę zaproponować inne wyjaśnienie. Tuż po rozpoczęciu notowań, zwłaszcza przy obserwowaniu braku istotnej reakcji rynkowej, mogło się nasunąć kilka wątpliwości co do cenotwórczości tej informacji.

Po pierwsze, jest to tylko artykuł prasowy. Co prawda opublikowany na eksperckim, branżowym portalu ale oparty o „miękkie” źródła. Po drugie, rządy nawet jeśli pracują nad jakimiś zmianami legislacyjnymi to często się z nich wycofują, zwłaszcza jeśli wspomniane zmiany są na etapie pomysłów i konsultacji. Po trzecie, sam artykuł zaznacza, że rząd będzie mieć spore pole manewru przy ustalaniu konkretnych warunków podatku. W połączeniu z innymi faktami uwypuklonymi w tekście  – część potencjalnie dotkniętych firm dysponuje silnym politycznym głosem a rząd nie jest entuzjastycznie nastawiony do nakładania podatków na spółki realizujące strategiczne inwestycje energetyczne – oznaczało to, że kształt nowego podatku nie jest znany i finalnie podatek może nie być bardzo uciążliwy.

Innymi słowy, dziś rano można było znaleźć wiele wątpliwości co do cenotwórczości doniesień portalu Wysokie Napięcie. Co więcej z każdą minutą „bezczynności” rynku wątpliwości narastały bo z każdą minutą inwestor mógł intensywnie rozważać hipotezę, że to on błędnie interpretuje opublikowane informacje.

Jak więc wytłumaczyć fakt, że finalnie doniesienia o nowym podatku „okazały się cenotwórcze”. Być może rynek w Warszawie potrzebuje kilkadziesiąt minut na zdyskontowanie niektórych napływających informacji. Być może część instytucjonalnych inwestorów zdecydowała się samodzielnie zbadać temat i po jakimś czasie doszła do wniosku, że coś jest na rzeczy. Zapewne na rynek zaczęły spływać notki analityczny komentujące doniesienia portalu Wysokie Napięcie i zawierające wyliczenia potencjalnych kosztów dla konkretnych spółek. Wszystkie te czynniki (łącznie z podjęciem tematu przez agencje informacyjne) mogły zdynamizować spadki w dalszej części sesji.

Nam pozostają trzy wnioski:

  • rynek akcyjny w Warszawie może być nieefektywny
  • cenotwórczość wielu informacji rynkowych nie jest oczywista
  • skuteczne inwestowanie wymaga sporej dozy pewności siebie bo inwestor często musi oceniać czy myli się on czy rynek

Dosłownie w tym momencie zaglądnąłem na informacyjną część portalu Bossy i widzę nagłówek PAP: Resort klimatu nie pracuje nad rozwiązaniami dot. nadmiarowych zysków od branży węglowej i naftowej.

Przeglądnąłem tekst i dochodzę do wniosku, że nic nie muszę w nim zmieniać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.