Zdarzyło się dwa lata temu
Dokładnie dwa lata temu fundusz OPERA FIZ, mający być pierwszym polskim funduszem hedge opublikował wycenę, która okazała się (jak na razie) najniższą wyceną w historii notowań tego funduszu.
Dokładnie dwa lata temu fundusz OPERA FIZ, mający być pierwszym polskim funduszem hedge opublikował wycenę, która okazała się (jak na razie) najniższą wyceną w historii notowań tego funduszu.
Wyobraźcie sobie Państwo, że trzy lata temu zainwestowaliście w produkt, którego cena miała zależeć od tego jak zachowa się złoto, platyna, węgiel kamienny, różnego rodzaju produkty rolne i ropa naftowa. Przy czym chodzi o to, że zależność owa oznacza, że jak rośnie to i wy zarabiacie (bo to nie zawsze jest oczywiste, w tego typu produktach).
BRAKUJE CUKRU!!!
Konieczność wyjaśniania każdego ruchu na światowych rynkach finansowych, każdym – znaczącym, jak i nieznaczącym – wydarzeniem dostarcza wiele rozrywki. Zaś niedoświadczonym może nieźle namieszać w głowie.
Od ostatniego czarnego poniedziałku minęło 571 dni. Jeśli zdefiniujemy „czarność” jako spadek indeksu WIG20 większy niż trzy procent. Przy czym w tym konkretnym dniu (17 sierpnia 2009) oznaczało to spadek w ciągu dnia, co jest częstszą sytuacją na naszym rynku niż spadki na początku sesji powyżej trzech procent.
Wszyscy dookoła utyskują na naszych przewoźników kolejowych i ogólny bałagan, ja zaś dzięki konieczności skorzystania z tej formy podróży doznałem przyjemności obcowania z prasą papierową, co nie zdarza mi się już zbyt często (zwłaszcza jeśli chodzi o dzienniki). W pociągu relacji Warszawa-Wrocław każdy z pasażerów ma do dyspozycji albo Gazetę Wyborczą albo Rzeczpospolitą. Czyli niemal pełen pluralizm polityczny (w tym kontekście piętnastominutowe opóźnienie to drobiazg. Mogło być przecież pięćdziesięciominutowe)
„Z uwagi na możliwość dokonywania zmian lub aktualizacji treści niniejszego komunikatu (w tym zastrzeżenia), powinni Państwo zapoznać się z całą jego treścią, w tym z treścią zastrzeżenia za każdym razem, kiedy zapoznajecie się Państwo z treścią niniejszego komunikatu prasowego”
Uwielbiam procent składany. Gdy tylko pojawia się w dyskusji na temat finansów, konieczności inwestowania w długim terminie wiem, że mam do czynienia z wysokiej klasy specjalistą. A jak jeszcze coś wspomni o Einsteinie, to ani chybi mam do czynienia z człowiekiem renesansu.
Miałem przyjemność pracować niegdyś w firmie, w której zmienił się właściciel (nie pierwszy raz). Jednym z pierwszych działań zleconych przez osoby reprezentujące nowego właściciela, było zmiana logo. Zatrudniono eksperta od mambo-dżambo, który opowiadał o tym, że kwadratowe – „źle” (albo „dobrze”, to jednak chyba nie ma znaczenia), owalne – „dobrze” (albo odwrotnie), a okrągłe „bardzo dobrze”. Mi najbardziej utkwiło w głowie, że przerwane – bardzo źle. Oj bardzo, bo wypływa cenna energia i będą kłopoty. Duże kłopoty.
Przy okazji wpisu na blogu appfunds dotyczącej nowej (i kolejnej) prognozy Roberta Prechtera, jak i wynalezionej przez Kathaya prognozy Toma DeMarka (obaj to gwiazdy lat osiemdziesiątych) trafiłem na podsumowanie, kilku wcześniejszych prognoz Prechtera.