Jakiś czas temu Michał Wojciechowski przedstawił ciekawy punkt widzenia we wpisie ?Inwestorze, zrób sobie… strukturę sam” -Taka samodzielność jest bliska memu sercu i większości inwestorów, którzy planują swoje inwestycje od A do Z we własnym zakresie. Obiektywnie jednak muszę stwierdzić, iż nie zawsze jednak samodzielność oferuje wszystkie korzyści, jakie można osiągnąć poprzez zbiorowe formy inwestowania, np. w produkty strukturyzowane, w szczególności w zakresie ulg podatkowych, korzystnej ceny lub po prostu dostępności określonych klas aktywów. Zalety struktur postanowiłem przedstawić na podstawie produktu w Banku Ochrony Środowiska (zawsze to własne podwórko bliższe sercu niż szanowna konkurencja) o nazwie ?Bogactwa Natury”
Struktury atakują
W trudnych dla rynków akcji okresach ochrona kapitału w całości lub części ma i mieć będzie nadal kluczowe znaczenie. Z tego powodu produkty strukturyzowane świetnie przyjęły się w Europie Zachodniej. Najpierw była moda i marketing, a potem dość powszechna akceptacja. Nasz rynek ?struktur” jest w początkowej fazie rozwoju i po części postrzeganym jako nowy pomysł, czy swojego rodzaju innowacja finansowa mająca na celu ?złapanie” bądź ?utrzymanie” obecnych klientów instytucji finansowych. Nie do końca się z tym zgadzam, albowiem struktury mają też i zalety obce innym instrumentom. Do chwili obecnej przeprowadzonych zostało kilkadziesiąt subskrypcji różnego rodzaju produktów strukturyzowanych. Są one najczęściej powiązane z energią alternatywną, surowcami, indeksami giełdowymi lub bazują na koszyku wybranych spółek. Przez nasz rynek przemknęły już min. – Green Energy, Climate+, Mocca czy Kopalnia Zysków. Jest też produkt BOŚ Banku ?Bogactwa Natury”, który jest odzwierciedleniem tych tendencji. Jak mówią liczby – europejski rynek struktur osiągnął w poprzednim roku 800 mld euro, a w roku bieżącym sięgnie biliona. Kwoty mówią same za siebie. Nasz rynek był nie tak dawno temu wyceniany przez Unicredit na 7,5 mld złotych rocznie. Na tle Europy jesteśmy, zatem raczkującym brzdącem.
Chroń kapitał, unikaj kosztów i podatków
Nic nie dzieje się przypadkiem. Podczas hossy inwestorzy nie spojrzeliby raczej na struktury, podobnie jak omijali obligacje skarbowe. Spadki, jakie obserwujemy na rynkach od kilku dni, w tym szczególnie dotkliwe – na GPW przypominają, iż mamy od kilku miesięcy rynek niedźwiedzia, a wtedy inwestorzy – szczególnie ci mniej samodzielni, coraz chętniej rozglądają się za instrumentami pozwalającymi chronić kapitał i przetrwać ten trudny czas. Do łask wracają, zatem lokaty bankowe i obligacje a furorę robią właśnie, nie do końca przereklamowane produkty strukturyzowane. Produkty o charakterze ubezpieczeniowo-inwestycyjnym chronią także przed podatkiem od zysków kapitałowych. Ubranie takiego produktu w polisę umożliwia ominięcie ?podatku Belki” – rozwiązanie dla inwestora indywidualnie tworzącego struktury na własne potrzeby – niedostępne. To bardzo duży plus produktu BOŚ Banku, i nie tylko naszego produktu 🙂 Innymi ich zaletami jest użyteczność jako instrumentu prowadzącego do większej dywersyfikacji portfela inwestycyjnego oraz ochrona kapitału i nie są to wcale tylko powtarzane banały. Im więcej lat na karku tym większa skłonności do dywersyfikacji i ochrony kapitału, jakże sprzeczna z młodzieńczą werwą i pogonią za ryzykiem i wysokimi stopami zwrotu. Sam coś wiem na ten temat ! Kolejna rzecz, raczej trudna do osiągnięcia i opanowania przez indywidualnego inwestora to koszty i wielorynkowość instrumentów zaszytych w strukturach. Niektóre z indeksów mają bowiem charakter globalny i znajdują się w nich spółki z różnych krajów i kontynentów. Wymagałoby to często konieczności posiadania wielu rachunków inwestycyjnych (koszty), rozliczeń w wielu walutach (też koszty) i narażenia się na ryzyko kursowe, chyba, że ktoś by się przed nim zabezpieczał w kilku walutach (ponownie koszty). Tych dodatkowych kosztów, które z racji efektu skali, struktura posiada znacznie mniej, nie da się przecenić. Struktura górą!
?Bogactwa natury”
Co więc mamy w tym BOŚ Banku? Postanowiłem się nieco przyjrzeć składowym portfela i sytuacji rynkowej dotyczącej tychże instrumentów. Satysfakcjonujące zyski z produktów strukturyzowanych są najczęściej możliwe właśnie przy trafnie dobranym składzie portfela instrumentów bazowych. Produkt Banku Ochrony Środowiska opiera się na 3 elementach: żywności, kruszcach i wodzie. Być może ktoś od razu skomentuje – ale reklama, ale naganiacz ! Niech każdy myśli, co chce, ja uważam natomiast, że produkt jest ciekawy ze względu właśnie na skład i warto przyjrzeć mu się bliżej. Dokładny opis produktu można znaleźć tutaj. Ważna uwaga metodologiczna – analizuję głównie trafność składowych koszyka, a nie sam produkt. W szczególny sposób przypadły mi zatem gustu dwa elementy – żywność oraz woda. Kruszce są dla mnie nieco większa zagadką, choć jeśli ktoś wierzy w eskalację konfliktu na bliskim wschodzie oraz dalsze spadki cen akcji – kruszce być może nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Trochę zabrakło mi w tym koszyku energii, ale może będą następne struktury z tym elementem? No, ale po kolei…..żywność, woda i kruszce, czyli to, co mamy w koszyku. Jakie mamy zatem w moim mniemaniu, dla tej trójcy, ?okoliczności przyrody” ( jakby to ujął bohater „Rejsu” 🙂 ?
Grunty rolne towarem deficytowym
Czy towary rolne słusznie są uważane są za instrumenty o dużym potencjale wzrostu. Argumentów za jest na pewno wiele – ja wybrałem kilka. Mieszkańców naszego globu przybywa. W rezultacie, jak podaje FAO (link), na jednego mieszkańca ziemi przypada statystycznie coraz mniej gruntu rolnego. W 1950 roku było to 0,5 ha, a w roku 2000 – już tylko 0,25 ha. Szacunki na 2020 rok mówią o spadku do 0,20 ha. Ograniczony areał upraw musi wyżywić rosnącą liczebnie populację, i na dodatek walczyć z konkrencją ze strony produkcji na porzeby biopaliw, silnie dotowanych z budżetów centralnych. Ważne są także zmiany klimatyczne, które obok wyjaławiania gleb także wpływają na zmniejszenie areału uprawnego. Z drugiej strony oczywiście pojawiają się nowe miejsca, które nadają się do wykorzystania pod uprawy, jednak ?uzbrojenie” nieużytku nie jest ani szybkie, ani tanie. Sporo mówi się o tym, iż tendencje te doprowadzą do tak zwanej ?zielonej rewolucji” w Afryce. Wiele krajów w okresie kolonialnym było znaczącymi producentami i eksporterami żywności. Dyskutowano o tym min. podczas niedawnej Konferencji ONZ dotyczącej światowego rolnictwa w Rzymie. W Afryce odbudowują się dawne uprawy – w Ugandzie powstają sady jabłkowe, Etiopia eksportuje kwiaty, a Kenia – warzywa (np. fasolkę szparagową do Europy). Mówi się też o tym, iż Afryka jest postrzegana przez niektórych jako przyszły ?spichlerz” rolny, szczególnie przez Indie i Chiny. Ale jest to melodia odległej przyszłości, na razie export ?zielonej” Afryki (owoce, warzywa kwiaty) wynosi ok. 2 miliardy dolarów rocznie. Podobna ?rewolucja rolna” ok. 30 lat temu miała miejsce w Azji i Ameryce Łacińskiej i został zakończona sukcesem – wyrwała te rejony z biedy, a nawet uczyniła je znaczącymi eksporterami żywności na skalę globalna.
Wodny biznes
Wróćmy jednak do spraw klimatycznych – istotnym problemem będącym pochodnym efektu cieplarnianego, a wpływającego także na rolnictwo, jest ograniczony zasób słodkiej wody oraz coraz większe problemy z irygacją terenów rolnych. Spośród światowych zasobów wody większość jest bezużyteczna, albowiem 97% to woda morska (słona), 2,5% jest w postaci lodów, a zaledwie 0,5% jest dostępne do swobodnego użycia. O zanieczyszczeniach tego, co nam zostaje lepiej nawet nie wspominać.
O wodę konkurują wszyscy – przemysł, rolnictwo i oczywiście rozrastające się aglomeracje. „Najgorsza w dziejach Katalonii susza zagraża Barcelonie, a ratunkiem ma być woda z okolicznych rzek, morza, a nawet z Francji. Od lat o wodę dla Katalonii trwa wojna wszystkich ze wszystkimi” (Barcelona żebrze o wodę )
Na ratunek – nie tylko Barcelonie, może przyjść woda morska, jednakże odsalanie na przemysłową skalę może nastręczać całkiem sporo problemów. Szacuje się, iż w ciągu najbliższych 20 lat na inwestycje dotyczące zapewnienia ciągłości dostaw czystej wody dla rosnącej populacji, będzie potrzeba ok. 1 biliona USD (!). Na wodzie może być zatem niezły ?biznes” do zrobienia ! Struktura w BOŚ Banku opiera się na indeksie S&P Global Water Indeks. Wchodzą do niego dwie składowe – Media – czyli walory spółek związanych z oczyszczaniem wody z zanieczyszczeń, pompy, instalacje wodno – kanalizacyjne, oraz druga grupa – Infrastruktura i sprzęt wodny oraz materiały – oczyszczanie wody, media wodne, odwierty wody, kanalizacja ściekowa, konstrukcje rurowe. O indeksie można poczytać tutaj
Etanol rulez !
Można zastanawiać się (nawet wczoraj mieliśmy z kolegami z zaprzyjaźnionej instytucji finansowej dyskusję na ten temat), dlaczego za cenami zbóż nie nadążają ceny wołowiny czy wieprzowiny? Odpowiedź jest prosta – z wołowiny trudno byłoby produkować etanol, czyli najbardziej popularne źródło energii alternatywnej. Na masową skalę jest on wytwarzany min. z pszenicy, żyta, kukurydzy czy soi. Tzw. biomasa przyjęła się na masową skalę, gdyż wraz ze wzrostem ceny ropy i jej pochodnych rosła opłacalność produkcji i zwiększało się wykorzystanie etanolu. W samych tylko Stanach Zjednoczonych w 2007 roku zamieniono na etanol 85 milionów ton kukurydzy, a rolnicy masowo przerzucali się kukurydziane uprawy. Z kolei, farmerzy Argentyńscy robili biznes na soi. Doszło nawet do tego, iż rząd wprowadził bardzo wysokie cła zaporowe dla soi, aby bronić się przed monokulturową produkcją, a przy okazji zainkasować extra wpływy do budżetu, co było zresztą powodem strajku rolniczych związków. Obydwa przypadki pokazują jednak, że rolnictwo coraz bardziej służy zaspokajaniu potrzeb energetycznych, a nie żywieniowych i najsilniej zyskują stanowiące alternatywę wobec drogiej ropy surowce dostarczające biomasy do produkcji etanolu. Wysokie ceny ropy mogą zatem tylko podsycać te tendencje. Jest to jednocześnie magnes i pożywka dla kapitału spekulacyjnego, który poluje na taki okazje. Warto przytoczyć w tym miejscu opinię Komisji Europejskiej. „Zdaniem KE, nie ma szans, by ceny ropy wróciły do niskiego poziomu. Dlatego Barroso powiedział, że trzeba się do nich „dostosować strukturalnie”, a najlepszym sposobem jest efektywniejsze wykorzystanie energii i odejście od zużycia tradycyjnych surowców na rzecz odnawialnych źródeł energii, takich jak słońce, wiatr czy woda” .
Wojenny straszak, co jakiś czas powraca
„Prezydent USA George W. Bush stwierdził, że nie żałuje decyzji o inwazji na Irak w 2003 roku i obaleniu irackiego dyktatora Saddama Husajna. Po raz kolejny powtórzył także, że zrobi wszystko, by zmusić Iran do wstrzymania programu nuklearnego.(„Wojna lub pokój – decyzja należy do was”). Wczoraj Stany Zjednoczone i Unia Europejska wydały wspólną deklarację wzywającą do nałożenia kolejnych sankcji na Iran w związku z brakiem współpracy w kwestii programu nuklearnego. Deklaracja stwierdza, że Stany Zjednoczone i Unia Europejska wcielą w życie wszystkie poprzednie restrykcje i sankcje nałożone na Iran przez Radę Bezpieczeństwa ONZ i „są gotowe także na podjęcie dodatkowych kroków”.
Takie wojenne pomruki mogą niekorzystnie wpływać na ceny ropy oraz kruszców – tradycyjnych środków gromadzenia bogactwa w formie materialnej, na wypadek zawieruchy politycznej – czyli złota, srebra itp. Faktem jest, iż ceny złota zazwyczaj wzrastają wraz ze wzrostem niepewności na rynkach.
Na zakończenie
Inwestorzy w Polsce od lat lokują środki na rynku akcji, w funduszach inwestycyjnych, czy na lokatach bankowych, jak również nabywają polisy ubezpieczeniowe o charakterze inwestycyjnym. Każdy z tych sposobów jest dobry. W procesie tym, bardzo ważne jest jednak wyważenie akceptowanego ryzyka i oczekiwanej stopy zwrotu. Najważniejsze jest to, aby dany instrument spełniał nasze oczekiwania. Agresywny inwestor będzie omijał ?struktury” z daleka, bo taki instrument nie leży w jego naturze. Kluczowe w konstrukcji tzw. „struktur” jest to, iż chronią one kapitał, a jednocześnie dają możliwość uzyskania dodatkowego zysku. W okresie, kiedy rynki akcji przechodzą korektę cen, kluczowa staje się ochrona kapitału i jest ona czasem ważniejsza niż perspektywa zysku. Spodziewam się, iż po lekturze, opinie mogą być skrajne, tak jak skrajne bywają podejścia do rynku czy ryzyka. Nie jesteśmy wszyscy tacy sami – na szczęście, bo to by było nudne 🙂
8 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Waham się troche między obligacjami skarbowymi i strukuturami takimi jak ta. wcześniej pojawiały się już struktury, ale powiązane z głównymi indeksami – S&P 500 czy nawet WIG20 i to była pomyłka – bo ta sama instutucja wróżyła spadek głównych indeksów i wystawiała strukturę, która dała zarabiać tylko na wzroście tychże indeksów, pomyłka totalna !!!! Nad strukturami z towarami rolnymi, i jeszcze bardziej ze spółkami energetycznymi zastanawiam się bardzo poważnie, tylko nie wiem czy przeskoczą inflację i obligacje skarbowe – tu mam zagwozdkę 🙁
@klan, nie wiem czy popierasz dywersyfikację, o której pisałem w tekście, może warto wziąć pod uwagę i jedno i drugie?
wychodzi ze zloto ma wplyw na cały koszyk w az 22 % ( 73 z 30)
5 % ruch na zlocie przeklada sie na 1 % całego koszyka
reszta ciekawa ale jezeli chodzi o calosc czy nie za duza zależność od złota ?
ciekawiej by to wyglądało gdyby złoto całkiem wyrzucić albo zmiejszyć udział do 10 % na rzecz 1,2,3,4
Autor widać lubi „To co się świeci”, albo po prostu, tak na poważnie – zakłada kontynuacje trendu wzrostowego na złocie. Ja nie jestem przyznam aż takim entuzjastą kruszców (wole energię wszelkiej postaci), ale jeśli przyjdzie zawierucha polityczna, to kto wie. Jeśli ropa będzie nadal droga, to Iran może być następny po Iraku… o ile Bush zdązy przez zmianą na stanowisku prezydenta…..
Ja tam wolę sam oszczędzać, 3 lata to szmat czasu, ale jak ktos ma sporo kasy, to chyba niezły pomysł dla tych co kupują 3-letnie obligacje skarbowe, taki substytut
A ja wszedłęm w BOS’ia myślę że jak inne banki to robią i mają sporo klientów, to mi nei zaszkodzi, oczywiście częścią kapitału bo jak mówią dywersyfikacja jest dobra, nic lepszego obecnei na rynku nie ma, co by wróżyło jakiś zyski.
dla zainteresowanych tematem:-)
„Corn Jumps to Record as Floods in Midwest Threaten U.S. Crops”
http://www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601087&sid=a90sawksxmcg&refer=home
a ja się pytam, czy ta struktura musi zarabiać tylko na wzrostach? Moim zdaniem dobra struktura powinna zawierać element trendu i zależności miedzy produktami. tu takiej nie widzę.