Efekt wstecznego myślenia
Subiektywność Analizy Technicznej w niektórych miejscach jest jej prawdziwą kulą u nogi. Jeden z takich efektów prezentuję niżej.
Subiektywność Analizy Technicznej w niektórych miejscach jest jej prawdziwą kulą u nogi. Jeden z takich efektów prezentuję niżej.
W poprzednim wpisie wspominałem o bogatej literaturze akademickiej weryfikującej założenia Analizy Technicznej. Dziś jedno z takich studiów.
Pozwolę sobie na nieco szczegółowsze sprecyzowanie polemicznego stanowiska oraz kilka komentarzy do komentarzy pod poprzednim wpisem.
Pierwotnie miała zostać wysłana bezpośrednio do redakcji „Polityki”, z różnych względów utknęła na dysku. Jest niezbędna przynajmniej z jednego powodu – kiedy wiedza o ekonomii niekoniecznie idzie w parze z wiedzą o podskórnych mechanizmach działania giełdy, tworzą się w rezultacie płytkie schematy, dalekie od rzeczywistości. Niebezpieczne jeśli prezentowane w opiniotwórczych mediach.
Nie wiem czy w zamierzeniu miała to być reklama wirusowa. Jest za to sympatyczny żart muzyczny.
To nie ma być prowokacja ani halloweenowa próba wystraszenia szczęśliwych posiadaczy „tanich” akcji 🙂 Raczej techniczne spojrzenie przez pryzmat statystyki i rachunku prawdopodobieństwa na możliwości dalszego ruchu cen spółek.
Po kilkudniowej nieobecności w kraju zadziwiły mnie bardzo poziomy cenowe walut w kantorach, zaimponowała niewidziana dotąd zmienność rynków i rozbawiły tradycyjne sugestie profesjonalistów w stylu ?to ostatni akt bessy”. Zachodzę w głowę jak oni to robią, że po każdej fali spadkowej wiedzą, że to już ta finałowa?
Zainspirował mnie komentarz lekko zdenerwowanego czytelnika, który nie dostał na czas informacji o hurtowej obniżce stop procentowych przez banki centralne kilkanaście dni temu. Moje dwa centy w rozwiązaniu tego rodzaju problemu ale od drugiej strony.
Nie jestem fanem stylu inwestowania propagowanego przez Buffetta ale podziwiam jego wkład w ożywianie giełdowej branży.
Przepraszam wszystkich, którzy mogliby pomyśleć, że robimy tabloid na blogu, ale chciałbym jeszcze raz powrócić do wizji jasnowidza z Człuchowa. Nie robię tego dla sensacji, chciałbym, żeby miało to wymiar bardziej naukowy.