Podświadomy trading, część 2
Myślę, iż temat rozpoczęty w moim poprzednim wpisie jest na tyle ważny i ciekawy, że każde zdanie więcej, opinia czy trop i tak nadal pozostawią niedosyt.
Myślę, iż temat rozpoczęty w moim poprzednim wpisie jest na tyle ważny i ciekawy, że każde zdanie więcej, opinia czy trop i tak nadal pozostawią niedosyt.
Mimo, że preferuję trading za pomocą jednoznacznych, zdeklarowanych i uporządkowanych reguł, które można weryfikować na dowolnych danych, fascynującym z psychologicznego punktu widzenia wydaje mi się temat inwestowania opartego na intuicji, wewnętrznym instynkcie, na pograniczu podświadomości.
Pytanie banalnie proste: czy zarządzający powierzonymi portfelami w funduszach używają Analizy Technicznej i czy wprowadza to jakąkolwiek wartość dodaną?
Kupno akcji po cenie bliskiej ich rocznemu rekordowi giełdowych notowań wydawać się może trudną od strony psychologicznej decyzją.
W ramach kontynuacji poprzedniego wpisu o istotności rocznego maksimum cenowego akcji, kilka ciekawostek w tym temacie.
Wiele serwisów podaje w codziennych doniesieniach z giełdy roczne minimum i maksimum kursowe dla akcji. Jak duże znaczenie praktyczne może to mieć dla inwestorów?
Porzucenie konsekwencji w działaniu dotyczy nie tylko braku respektowania stopów broniących przed dalszymi stratami, ale również braku szacunku dla możliwych zysków.
Ponieważ sam akurat liczę podatki więc pomyślałem, że przyda się mała ściąga dla wszystkich.
Kiedy przywrócimy już właściwe proporcje, i brakom konsekwencji przyporządkujemy najpierw strategię, która ma szansę działać przy udziale naszych umiejętności, problem emocji oczywiście nadal pozostanie aktualny.