W poszukiwaniu drogi do sukcesu, część 8
Pozwolę sobie jeszcze raz nawiązać do strategii osiągania przewagi inwestycyjnej za pomocą jedynie operowania wielkościami pozycji i „zarządzania” ryzykiem.
Pozwolę sobie jeszcze raz nawiązać do strategii osiągania przewagi inwestycyjnej za pomocą jedynie operowania wielkościami pozycji i „zarządzania” ryzykiem.
Stratne pozycje w portfelu to codzienność dla każdego inwestora. Wypracowanie efektywnego sposobu postępowania z nimi może istotnie wpłynąć na wyniki całej strategii.
W wypowiedziach profesjonalistów i w literaturze niejednokrotnie padają sugestie: NIE uśredniaj stratnej pozycji! Odpowiedź na pytania: „dlaczego NIE?” oraz „czy słusznie NIE?” w niniejszym wpisie.
Czyż nie będzie najdoskonalej praktycznym przeżyciem zobaczenie metody uśredniania na konkretnym przykładzie z życia?
Najbardziej znaną mutacją strategii DCA, podanej na tacy w moich 2 poprzednich wpisach, jest strategia regularnego uzupełniania wartości do określonej średniej. Jest nieco bardziej zaawansowana i ociera się już niemal o kompletną , mechaniczną strategię inwestycyjną.
Ponieważ poprzedni wpis o uśrednianiu zakupów zrodził wiele pytań postanowiłem nieco dobitniej uwypuklić pewne konsekwencje tej metody.