Trading parami: złoto kontra srebro
Bardzo gorący w tym roku temat to mocny rajd na złocie. Przez jakiś czas srebro pozostawało dużo w tyle, ale jak ruszyło, to pełną parą. Jak wykorzystać zależności między oboma tymi metalami w tradingu?
Bardzo gorący w tym roku temat to mocny rajd na złocie. Przez jakiś czas srebro pozostawało dużo w tyle, ale jak ruszyło, to pełną parą. Jak wykorzystać zależności między oboma tymi metalami w tradingu?
Wspaniały jest ten mem dotyczący srebra: grupka dojrzałych mężczyzn tańczy na łące pod drzewem. Podpis brzmi: „Srebrne Byki, które kupiły srebro w 1980 roku po 50 dolarów za uncję, wreszcie wyszły na zero”.
Na inwestycji w srebro przejechał się nie tylko Warren Buffet, ale także w latach 60. uważany za najbogatszego człowieka świata Warren Hunt. Pisze o tym William L. Silber w książce „The Story of Silver: How the White Metal Shaped America and the Modern World”.
W styczniu 2013 mennica amerykańska (U.S. Mint) poinformowała, że wstrzymuje sprzedaż srebrnych monet – American Eagle – przeznaczonych do sprzedaży w 2013 roku. W ciągu kilku dni od 7 do 15 stycznia sprzedano monety o wartości 6,7 mln uncji. Popyt okazał się rekordowy. Poprzedni miał miejsce w styczniu 2011 roku (6,4 mln uncji). W styczniu 2011 cena srebra za uncję wynosiła ponad 30 dolarów za uncję. W międzyczasie wzrosła do blisko 50 dolarów, by na początku 2013 znów oscylować wokół 30 dolarów.
Blogi bossy troszkę w weekend przycichły, ale ze świata blogosfery przenieśliśmy się do świata rozmów z inwestorami. Na spotkaniu z osobami zainteresowanymi tzw. metalami szlachetnych pokazałem jeden wykres, który wzbudził pewne zainteresowanie i – może – stanie się punktem do kilku własnych poszukiwań.
W poprzednim tygodniu media branżowe odnotowały pojawienie się nowego raportu z rynku srebra (World Silver Survey) przygotowanego przez The Silver Institute. Raport stał się przyczynkiem do spekulacji na temat możliwości wymarszu uncji srebra w rejon 20 dolarów – dziś notowana jest po około 14 dolarów. To dobry moment na szybką przebieżkę po rynku, który nigdy nie doczekał się samodzielnego tekstu na blogach bossy.