Portfele układane przez komputer- wywiad z Jackiem Lempartem, część 2
Dalsza część rozmowy, która jest kontynuacją wywiadu rozpoczętego w poprzednim wpisie
Dalsza część rozmowy, która jest kontynuacją wywiadu rozpoczętego w poprzednim wpisie
Które ETFy wybrać do portfela, kiedy, w jakiej proporcji, kiedy je sprzedać lub zamienić na inne? Przed takimi dylematami prędzej czy później stanie nawet najbardziej pasywny inwestor.
Poniżej druga część listy tych wszystkich czynników, które przesądzają o tym, że dla wielu inwestorów to wybór ETF-ów do portfela będzie optymalnym rozwiązaniem niż nabycie akcji pojedynczych spółek.
W kontekście negatywnych czynników testowania pomysłów inwestycyjnych na danych historycznych (część 2 tego cyklu) zasadne wydaje się pytanie:
Gdybym zapytał losowo wybranej grupy osób czy interesowałaby ich inwestycja/lokata dająca 12 procent w skali roku jestem przekonany, że większość nie postukałaby się w głowę. Blisko 19 tysięcy osób, które zdecydowały się „powierzyć” pieniądze AmberGold sugeruje, że wciąż wielu z nas nie potrafi powiedzieć czym tak naprawdę jest ryzyko i jaka jest jego relacja do zysku.
A gdybym powiedział znam taką inwestycję, która po wpłaceniu w 2000 roku 1000 złotych dziś jest warta 3408 złotych, czyli przyrastała średnio 7,5 procenta rocznie?
Od 2000 roku mieliśmy hossę i pęknięcie bańki technologicznej, załamanie na rynku kredytów hipotecznych, kryzys, który nazywany był największym kryzysem od lat trzydziestych. A tymczasem moja inwestycja, cyk, cyk… 7,5 procenta w skali roku; 0,6 procenta miesięcznie. Wykres wygląda w taki sposób, że nawet na mnie robi wrażenie.